Witam baaardzo serdecznie
Czytam Was od ładnych kilku dni, przeczytałam połowę wątku. A jest tego trochę...

Jak wszyscy z nas piszący po raz pierwszy, jestem w trakcie zakładania trawnika z siewu.
Teren z tyłu budynku ma około 600 m2, z czego jakieś 400m2 będzie przeznaczone pod trawnik. Mam projekt ogrodu, który realizujemy z mężem we własnym zakresie. Front budynku został już prawie zagospodarowany, część powierzchni zajmuje oczywiście trawnik. Dzięki Wam dowiedziałam się jakie problemy go trapią i jak sobie z nimi poradzić.
Tył budynku został prawie przygotowany, ale mam mnóstwo wątpliwości.
Pierwsza z nich to jakość ziemi, którą kupiliśmy. Mam obawy, że jest to niestety tzw. martwica glebowa. Ziemia była bardzo zanieczyszczona, ale jakoś daliśmy sobie z tym radę grabiąc, grabiąc, grabiąc całymi dniami i wywożąc dziesiątki taczek kamieni, gruzu, śmieci.
Grunt jest niestety nbiejednorodny. Część to ziemia rodzima po zebraniu humusu, która leżała zhałdowana przez 4 lata, kolejna to moja nieszczęsna szara ziemia i ostatnie 3 dokupione przeze mnie wywroty pochodziły z odkrywki ziemi rolnej. Gleba została zlana trzykrotnie roundupem, co w zasadzie nie przyniosło rezultatu, bo w efekcie przez ostatnie półtora tygodnia pieliłam ręcznie. Efektem są widoczne na zdjęciach worki na śmieci (to tylko część). Mam glebogryzarkę elektryczną, którą wzruszyliśmy ziemię na likla cm przed wyrównaniem.
Grunt wygląda tak:
Planujemy do końca przyszłego tygodnia wysiać trawę, teren zostanie jeszcze przegrabiony i wyrównany do końca. Chciałabym moją glebę wzbogacić. Mam półtora worka obornika bydlęcego. Rozsypać i rozgrabić? Przelecieć glebogryzarką z górną warstwą ziemi?
Czy zostawić i nasypać na wierzch ziemi do trawników? Jeśli tak, to ile na taki teren?
Z góry dziękuję za odpowiedź. Postaram się założyć wątek i pokazać wam nasze zmagania z naturą.