Szkoda że nic nie piszecie...ale postanowiłam się nie zniechęcać, może ktoś skrobnie parę słów na pocieszenie Kilka fotek z tego sezonu- trochę zmian w moim ogródku. W miejscu uschłego drzewka, które straszyło mnie ilekroć spogladałam z okna kuchennego, zrobiłam sobie "widoczek". Czyli zawsze dobry sprawdzony sposób z Ogrodowiska- do bukszpanowych kulek dosadziłam jeszcze więcej bukszpanów, do tego trochę żórawek i traw. Teraz co rano taki widok z kuchni poprawia mi humor. A wam jak się podoba?
Trochę dalej pod szpalerem hakuro ułożyłam "antyczną" kompozycję z rozbitej donicy i traw. Raczej nic się u mnie nie marnuje
Z tyłu ogrodu poszerzyliśmy rabatę przy parkanie oddzielającym nas od sąsiadów i całkiem niedawno założyłam mini wrzosowisko.
i wiecie co- te cisy za wrzosami coś chyba źle się mają. Jakieś takie brązowo żółte się robią Ratunku ! to juz trzecie naszadzenie iglaków w tym miejscu- dwa razy próbowałam z thujami szmaragd, teraz gleba jest porządnie zdrenowana, nasypane ziemi ogrodniczej na 1m głębkości i co- znowu mają mi paść iglaki? Tylko bambus, w rogu przy szopce rośnie jak szalony.
Jeszcze pięknie, jeszcze ciepło, tylko berberysy tracą żółte listki.
Fuksja jakby nigdy nie słyszała o jesieni kwitnie nadal
Beatko, podglądałam u ciebie, że niedaleko
Gdzieś 45 km mam do Ciebie. Niestety szkółki nie są w twoim kierunku, tam nie znam żadnej.
Sprawdzone szkółki mam w kierunku Starogardu: Frank, Zblewo i Starogard Gdański Wczoraj byliśmy we wszystkich trzech. teraz już wiem, gdzie warto po co jechać. A i w Czarnej Wodzie jest fajna szkółka, tam irgę na nodze kupiliśmy i wrzosy:
oj Danusiu Danusiu a ja mam ciagle te dwa rozwiązana w głowie i raczej je wybiorę bo to moje wogule mi sie nie podoba ale musze z tym sie jeszcze przespać bo nie chce pochopnie podejmować decyzji, bo nie chce robic kolejny raz bo nie mam na to czasu
Jagódka.. dziewczyny nic nie chciały.. naprawdę.. drobiazgi na siłę wciskałam.
Fotek dużo nie mam.. ale eMuś kilka pstryknął.. ja cieszyłam sie ze spotkania... i nei miałam głowy do zdjęć.
A to z serii w pustyni i puszczy.. głownie z puszczy
Przepraszam, że każdemu z osobna nie odpowiadam... jeszcze żyję wspominaniami...
I nie prawda, że nie myślałyśmy o reszcie przyjaciół i znajomych z forum... na łącza wchodziłyśmy by rzucić okiem tu i ówdzie.. to dowód.. nie tylko czarno na białym ale też i na kolorowo
A to z serii gdzie kucharek sześć.. tam jest jedzenia na 126... co schudłam to poszło w niebyt.. Królowej co nie gotuje.. dziewczyny przywiozły wszytko..jak dla armii wojska ONZ
Zapisuję się do fangrupy grupy łódzkiej.. innej opcji nie ma
Aniu, dziękuję w imieniu trawniczka. Nie podlewam, koszę raz na 10dni i jakoś się trzyma. Winogronka już dobre, podjadam. Coś jeszcze w kwitnieniu, aż dziw, że nie uschło.
Iwonko, grzyby są miejscami, u mnie była susza, to teraz troche ich mniej jest. Ale wczoraj dwa razy burza rządziła i troche popadało. Może w tygodniu się uda wyskoczyć. Z ostatniego grzybobrania miałam podgrzybki, kozaki i kurki, I tylko 1 borowik. A dziś młodzi jechali na plażę, to ja po drodze do lasu. 2 godziny naleśniania i tylko 2 prawdziweczki, Pokazały się opieńki. Do octu kładę mało, bo jakoś mi minął na nie apetyt. Jem na bieżąco i suszę, W lesie jest teraz ślicznie, ale aparatu nie biorę, to jednak pół kilo dodatkowego ciężaru.
Anabelki zmieniają kolor, a ostróżka powtarza kwitnienie
Ogromna zmiana Iwonko.
Powinnaś teraz wstawić fotki przed i po.
Jak tak patrzę na Twój ogród to aż mnie łapki świerzbią żeby cos u mnie zmienić
Naprawdę podziwiam ogrom pracy i jej efekty.
Joasiu, dziękuję.
Ta zieleń jest wyjątkowa, na nowej ziemi. Pokażę ci różnicę. Nowa trawka na nowej ziemi i stara trawka na starej ziemi. Tam, gdzie ta brzydka trawa, to nie dość, że pod wierzbą, więc sucho, to na drugi rok planujemy tam zrobić wjazd na podwórko, więc na razie dalej nie ruszam. jak oglądam moje fotki, to sama się dziwię, że tyle się zmieniło w kilka miesięcy
Bogdzia, napisałam tak długiego posta i skasowało mi sie..buuuu
W skrócie.. dziękuję za dwa dni śmiechoterapii... dziękuję, że przywiozłaś dziewczyny, że zorganizowałaś by im sie chciało tłuc do mnie, a to tak daleko..
W duchu toast wznosiłam za kolejne spotkanie
Wiem, wiem, miało nie być fotek z Tobą... ale bez Ciebie to już nie to samo.. wiec nie usnę ich .. o nie.. tyle wspomnień.. tego nie da sie skasować.. z pamięci na pewno