Jak zwykle nastąpił niespodziewany koniec lata...
Rdesty też kojarzą się z jesienią, chociaż kwitną niemal przez całe lato. Kiedyś mi się nie podobały, a teraz - bardzo i mam już trzy odmiany, będzie ich dużo na skarpie. Ogrodnik zmienny jest

.
Ten rośnie najwolniej:
A te pędzą:
I z kronikarskiego obowiązku - aster uważany za odmianę Monch, jest odmianą Wunder von Stafa - też frikardii i są właściwie nie do odróżnienia. Znalazłam kartkę z doniczki

. Nieważne jak się nazywa, ważne że ma ten błękitny odcień i kwitnie od sierpnia masą kwiatków. Te moje dwa badylki tegoroczne mają mnóstwo kwiatów i pąków jak na ten rozmiar.
A tutaj mam jakiś jeszcze inny niemiecki wynalazek, ale bledszy. Poszukiwania astrów jesiennych wcześniej kwitnących uważam za udane

.