Nie wiem co zrobić z żurawkami pomarańczowo-bordowymi. Zostały posadzone nie przeze mnie jakiś czas temu wokół sosny, przy której chcę zrobić miejsce na hamak i której okolica ma być w odcieniach zieleni. O, tutaj (zdjęcie z zeszlego roku, nowsze może będzie za kilka dni..)
Nijak mi tam nie pasują, nijak mi nie pasują gdziekolwiek! W klimacie leśnym taka pstrokacizna dość kiepsko wygląda, i zgrzytam zębami za każdym razem, gdy je widzę. Śliczne są, no ale pasują jak pięść do nosa. Możecie mi pomóc jakoś je wtopić w otoczenie, by tak nie drażniły..? Jakieś rady jak, z czym je upchnąć? Do czego by pasowały? Pewnie nic się nie da zrobić i bez nowszych zdjęć tym bardziej... Ale już wytrzymać nie mogę.