Z parku wyjechałem już po ciemku, przejeżdżając koło szopa, stanąłem zobaczyć czy już poszedł w plener ale jeszcze siedział na drzewie. W dzień było 26ºC a gdy wyjeżdżałem z parku o 21 było 29ºC, Więc normalnie upał. Wczoraj nagrałem dużo odgłosów wieczornego lasu. Czegoś takiego jeszcze nie słyszałem. Piechotki, Świerszcze, Koniki polne, Cykady i co jeszcze, nie wiem ,ale las normalnie huczał. Nawet cykady dawały jeszcze po ciemku, co się rzadko zdarza. Już mnie od nich głowa bolała, to jest niewiarygodne, żeby tak małe stworzonko, tak głośno hałasowało. Przy wyjściu musiałem się w człapać po ciemku, na górę, gdyż cały park jest w 15m wąwozie i jeszcze posiedziałem sobie na ławce przed parkiem i posłuchałem piechotkowego grania. Ławki stoją na tyłach, dwu bloków, między którymi się wyjeżdża na moją ulice. Codziennie tędy wyjeżdżam, gdy wracam do domu. Z tego miejsca mam 6 km i będę w domu. Dziś jest burzowo więc nie będę jechał daleko, tylko na półwysep się wybiorę. Może trafię jakieś ptaki i naloty dywanowe Kormoranów, chcę obejrzeć. Już zrobiłem 1050 fot w sierpniu. Pozdrawiam.