Witam Ogród nabiera uroku .Pracy włożyłaś wiele i wiele przed Tobą ,ale wszyscy to kochamy. Ja im mam więcej pracy tym bardziej jestem szczęśliwsza ,to chyba uzależnienie czy cóś? Pozdrawiam Cię serdecznie widać pasję w tym co robisz.

megabasia napisał(a)

Nie mam go zbyt długo, ze dwa miesiące, sprawdza się super - oczywiście wszystko zależy od opadów deszczu, ale na najbliższe grządki woda jest z reguły pod ręką. A i jak deszczu dużo było, to podpinałam węża ogrodowego, żeby woda nie wylewała się koło domu, tylko odprowadzałam ją jak najdalej wąż sięgnął, bo beczka przy intensywnych opadach moment była pełna. Nie żałuję tego zakupu

tak myślałam że warto, a ja się zastanawiałam co własnie zrobić jak się zapełni a wciąż będzie padać czyli na wiosnę muszę sobie zakupić takie cudo, przynajmniej żeby na okienne kwiaty była woda gratis

Jak się zapełni to reszta rurą wali tak, jak schodziła zanim zamontowaliśmy zbiornik. Ale jak, to już nie wiem, stroną techniczną się mąż zajmował No chyba, że podłączę węża, to wtedy ze zbiornika systematycznie spuszczam tam, gdzie mi pasuje w trakcie silnych deszczów.

Lira, dzięki. Pasja odziedziczona po Mamie, szkoda tylko, że objawiła się dopiero po Jej odejściu
W ogródku też bym siedziała cały czas, tylko po pierwsze nie mogę, bo synek 19 miesięcy wymaga, żeby się nim zajmować, a po drugie komary by mnie żywcem zeżarły, strasznie dużo tego u nas. Właśnie kupiłam coś i będę po tujach pryskać, bo wyjść się nie da nawet w południe

Huśtawka po zainstalowaniu

Jesienne obrazki:
Czapa trochę urosła

Ławeczka

i trawki wokół niej (ale jakie? Zapomniałam )

Biała królowa jednak zakwitła w tym roku, choć nie dawałam jej za dużo szans po przemarznięciu...

I budleja jednak ruszyła, i Patrycja ma swoje stada motyli

Limelight:

Jesienne kwiatuszki

Doniczki rosną

Z serii przed/po:

No,no,no widzę sporo zmian .Chwilę Cię nie było.