Dla Ani z Wymarzonego wrzosowiska - etapy powstawania naszego foliaka i jego mocowania:
Na ostatnim zdjęciu widać dodatkowe mocowanie foliaka do krawężników za pomocą deseczek.
Podobno kiedyś foliaki były sprzedawane/produkowane z takim zapasem folii żeby odpowiednio dużo wkopać jej w ziemię, co miało zapobiec "odlotom". Nasz egzemplarz miał bardzo mało tej "zakładki" stąd konieczność dodatkowego mocowania
Na tym samym, trzecim zdjęciu, widać też, że profile od środka wzmocniliśmy "takim czymś" Nie potrafię tego nazwać, jakieś otuliny to są Pomogło o tyle, że folia na wietrze nie ocierała się o profile i w tych miejscach się nie przedarła. Ale to "coś" na skutek ocieractwa z profilami się łuszczy i teraz zbieram ręcznie to co się posypało Coś za coś, jak to w życiu
29-39 zł w Leroyu, są już z 2-3 tygodnie ale nie we wszystkich. W pozostałych były tylko Nigry, teraz w Obi trzeba zerknąć. Ogrodnicze jeszcze nie odwiedzałam ale za to dostałam dziś to
Małgosiu - ja jak przystało na grzebiuszkę też się zarzekałam tego błota, ale lawina błotna mnie porwała
Też odpozdrawiam wczoraj mroźno a dziś taka zadymka była nieprzyjemna
Tak Jolu Ogrodowisko zaraża
Agnieszko słusznie prawisz, zaraza i epidemia przechodząca w porywach w pandemię różaną, daliową i reszta do wyboru i koloru
Alu - tak, nie da się nią nie zarazić, ale jaka to przyjemność
A kysz siło nieczysta!
ale co prawda dostałam dzisiaj w prezencie z przesyłką piwonię Sarah Bernhardt
A przesyłka wyglądała tak:
Spokojnie, nie wszystko moje, to przesyłka 3 osób, oto dowód dzielenia na 3 kupki, moje koleżanki szczęśliwe ech, lubię uszczęśliwiać ludzi
Zaplanowałam w tym roku ciemierniki Niger do donic przy drzwiach do domu (ciemiernikoza mi nie minęła). Nie udało mi się ich upolować w Biedrze, to mam z Casto . Sadzonki są w P12, ale różne wielkością i zakupił mi je eM, więc mam naprawdę różne( dostałam od eMa 5 szt!) Bardzo się cieszę, bo mogę już zmienić dekorację na wiosenną
Moje naczelne hasła ostatnio brzmią: "czekam na kwiecień" oraz: "jest zima i nic mnie nie dziwi", jestem już zmęczona chłodem, szarym niebem, czekaniem na wiosnę i mówieniem/pisaniem o tym. Postanowiłam sprawić sobie trochę przyjemności pozaogrodowych, a w ogrodzie ograniczam się na razie do podlewania w szklarni i krótkich spacerów.
Dziś rano:
Dziś w południe:
Melduję, że rzodkiewki przetrwały mrozy, kalarepa także.
Przebiśniegom w to graj.
Poza tym są już tylko miłe wspomnienia i wizje
Pozdrawiam i wracam pod ciepły koc
Judith najprawdopodobniej chodziło, żeby zrobić wielką rabatę, kończącą się z linią domu (na zielono).
A ścieżkę można wtedy zrobić niekoniecznie pod samym domem - na czerwono.
Tak!! Wyrażam swą wdzięczność za polecenie piękny jest
I z jego powodu też nie mogę się doczekać widoku posadziłam go przy pergoli szamana, powstała właściwie ze względu na niego i pnącą różę
Małgorzato, urokliwe miejsce, jak tu miło i zielono.
U mnie też mnóstwo suchelców sterczących i leżących na rabatach, a na dodatek wszędzie
sterty gałęzi. Trudno, czekamy na lepszą pogodę.
Kogut elegancki.
To zupełnie inaczej niż u mnie -jesienią ogród nietknięty,a i teraz niewiele mogę zrobić ze względu na pogodę a raczej na niepogodę.
Bożeno a "Błękitnego Anioła kupiłaś?,posadziłaś?
Na pokuszenie dla Ciebie jeszcze jedna jego odsłona u mnie.
A ja sugerowałabym przedłużenie tej rabaty chociaż do tego miejsca, które zaznaczyłam (jeśli wersja Judith Cię przerazi, ale jej pomysł jest bardzo dobry ). Ukryjesz w ten sposób wśród roślin dekiel (od szamba?)
Dzisiaj godzina do zmroku i udało się red barony ogarnąć.
Pole uprawne już prawie z niego jest. Zadarniacz niezły. Gorzej jakbym chciała coś innego posadzić . Niebieskim sprzętem poszło szybciutko.
W trakcie roboty jak widno jeszcze było .
Chciałbym, żeby zagęścił mi się zywolpot z tuj Szmargad. Generalnie osiągnęły już wysokość delikatnie ponad docelową. Chciałbym je przyciąć jakieś 5-20cm w zależności od drzewka, żeby szybciej sie zagęściły (czerwona linia). Czy to dobry pomysł? Czy poczekać aż bardziej podrosną?