Wkleję fotkę moich hortensji Twoje to Pink Lady zdecydowanie wyglądają jak moje
Później usunę bo nie chce zaśmiecać Ci wątku Ja kupiłam świadomie taką odmianę podoba mi się i już Pomyłki mogą przytrafiać się nam laikom a nie osobom które z tego żyją , dla mnie to "naciąganie" klienta.
U mnie też brakowało deszczu ale dzis juz nie brakuje. Wczesnym popołudniem padał grad a potem deszcz i teraz też juz pada i grzmi w oddali . Grad był duży i zniszczył kwiaty w ogrodzie a szkoda bo lilie pieknie kwitły i liliowce i floksy zaczynały . Tak wygladał grad.
Pozwalam na kopię niewierną .. Hot Papaya i Secret Glow
A to jedna moja siewka, a możę kilka?? w szczelinie murka..jakoś dały radę.. niepodlewane, zaniedbane... rosna sobie.. wysokość 1,5m Nie mam pojęcia jakim cudem tu sie znalazła.. bo najbliższe jeżówki są w odległości 8 metrów (po drodze jest basen) lub po drugiej stronie oczka i to po przekatnej.. najbliżej jest kępa żółtych i czerwonych.. za skalniakiem. jakieś 4 metry... czyżby siewki z odmianowych też były różowe?? I chyba tak jest, bo kilka siewek w pobliżu żółtych i czerwonych ... są różowe
Foto zeszłoroczne... tu siewki są różowe!!!
Edit.. o przesadzaniu napisałam u Ciebie... ja sąsiadce teraz dałam kilka jeżówek kwitnacych i wysokich.. tydzień smętnie powisiały i sie zebrały w sobie i rosną Al jest zawsze ryzyko... bo jezówki jako tako nie lubią przesadzania. Ale jak to młode jezówki i sadzone w tym roku to ryzykuj.. tylko duża bryła.. i nie na pełnym słoneczku.
Mimo wzbierajacych fal choroby , która u nas zwie się rajzefiber ( po niemiecku nie poradza , wiec jak jest błąd , to proszę łaskawie udać ,że się go nie widzi muszę się z Wami podzielić moim dzisiejszym porannym odkryciem.. Jak Wam wiadomo walczę na froncie " nowa rabata klonowa " co z racji paskudnej gliny i małego kompostownika popchnęło mnie do poszukiwania dobrego podłoża...wiele perturbacji było , coniektórzy byli też " zamieszani " ale jakoś nic nam nie wyszło w tym temacie.. A tu dziś rano , kiedy postanowiłam wpaść ( dosłownie na minutkę czy przypadkiem tych moich ukochanych krwawników nie ma ) do okolicznego ogrodnictwa zauważyłam...cooooo ???? Kompost w workach.. Jakbyście zobaczyli pęd jaki uskuteczniłam do sprzedawczyni , to byście pękli ze śmiechu ... Dorwalam dwa ostatnie worki w łapsko i już nie wypuściłam ...
Melduj zatem Ślązaczkom ,że takowy produkt jest dostępny nie tylko w Warszawie ale i u nas