Trzy deszczowe dni pozwoliły mi troszkę nadrobić w nowym, było kolejne już przesadzanie kostrzew, czekają jeszcze bergenie i hortki ogrodowe, dzieliłam byliny które przekwitły, ułożyłam kolejne metry obwódki z kostki, sadziłam nowe róże, przenosiłam rośliny ze starego do nowego i mnóstwo innych korekt, których na pierwszy rzut oka nie widać, ale w plecach je czułam

Przy wysokich temperaturach od dziś znów tylko podlewanie zostaje.
Obiecana fotka młodych White Cover dla
Ewy - Pszczelarni. Niektóre mają dłuższe przyrosty, inne rozrastają się wszerz. Mogą mieć 40/50 na 50. Z lewej strony rośnie szpalerek ożanki wysiewanej wiosną. Część liliowców już przesadziłam. I mam pytanie do Ewy, pisałaś, że nie sadzisz liliowców przy różach. Dlaczego? Czy chodzi tylko o wymagania pokarmowe?
Doniu, cynie to prawie jedyne kwiatki, którymi cieszę się w wazonie

innych mi żal ścinać.
Karolino, yolka - ukorzeniłam anabelki, troszkę limek i jeszcze jedne bukietówki. Sadzę po kilka sztuk razem, nie dzielę na pojedyncze sadzonki. Mamy szybciej efekt. Ścięłam wiosną, mniej więcej tak jak wszyscy tu na O, patyczki z trzema oczkami powkładałam do ziemi w zacienionym miejscu i pilnowałam, żeby miały stale wilgotno ( dwa oczka w ziemi). Trzeba wybrać takie miejsce w ogrodzie, w którym się bywa najczęściej, wtedy nie zapomnimy o podlewaniu

Maczałam je w ukorzeniaczu do sadzonek zielnych, ale nie wiem, czy to coś dało, bo chyba już jest przeterminowany

Nie patrzcie na trawnik, czekają go jeszcze rewolucje wodno/kanalizacyjne prawdopodobnie, dlatego jest jaki jest

Ta rabatka po tych właśnie rewolucjach będzie poszerzona. Od strony siatki posadziłam runiankę, niech zarasta wolną przestrzeń, bo wiosną po ścięciu hortek jest łyso. Mam nadzieję, że nie zagrozi kiedyś hortkom. Musiałabym się właściwie Danusi zapytać.
anabelki w innej części, tam też rośnie szpalerek, ale jeszcze młodziutki