uff to kamień z serca :* bo już wyrzuty mnie męczą, ale za to u nas prace poszły do przodu! pomału, ale do przodu upał za duży, spowalnia bardzo :/
jakby prac przy ogrodzeniu było mało, namawiam ema, żebyśmy chociaż tą obsadzoną tujkami stronę skończyli i wysypali korę, bo już nie chce mi się walczyć z chwastami! na razie em już też jest na tak, ale pewnie zakupy za 2 tyg zrobimy, teraz myślę, jak te roślinki obsadzić, żeby miało to ręce i nogi
szkoda, że nie wszystkie panie mogły dojechać ale czasami tak się układa, że nieplanowane sprawy staną na przeszkodzie i trzeba wybrać to co najważniejsze. Kasiu i Bożenko szkoda, że nie mogłyście gościć i nas ale rozumiemy
mam problem , bo coś wyrosło na nowej rabacie i nie wiem co .może ktoś rozpozna . cześć kwiatków jest pomarańczowa a cześć żółta i to wielki krzaczor , na jakieś 70-80 cm
Dziś gościłam sympatyczne ogrodniczki wraz z małżonkami Małgosię i Bożenkę
pomimo upalnej pogody humory dopisywały i czas minął na pogaduchach i oglądaniu udręczonego upałem ogrodu
Dziewczyny obfotografowały chyba każde ździebełko
Małgosia w akcji
I tradycyjnie na koniec spojrzenie z dalszej perspektywy na ogród - sorry za widoki za płotem ale żywopłot nadal rosnie...nadal nie zasłania tego czego nie chciałabym oglądac, mam nadzieje że kiedyś doczekam sie aby stanowił pielny zielony ekran dla rabaty.....