Kłopoty - problemy z trawnikiem
20:53, 26 cze 2014
No to witam i ja
a skoro do Was piszę to mam ku temu powód.
Trawnik założony "z ręki" roku temu w maju. Po zimie w jako tako dobrej kondycji, jednak z bardzo dużą ilością filcu. z Braku wiedzy zwertykulowałam cały trawnik. Na szczęście odbił. Ze względu na bardzo bliskie sąsiedztwo lasu w kwietniu zauważyłam dość duże połaci mchu - zastosowałam wówczas wapno granulowanie florovitu bodajże. Na początku maja mąż kupił nawóz POLIFOSKA M 50 kg. zastosowałam go dwa razy - pierwszy raz posypałam cały trawnik (z ręki), ale ze po jakimś trawnik na środku wyglądał na niedożywiony po ok trzech tygodniach ponownie rozsypałam nawóz tylko w miejsca "wyblakłe".
Jak już wcześniej pisałam mieszkam koło lasu - ponownie pojawił się mech na trawniku. Trawnik jest podlewany regularnie (system nawadniania założony miesiąc temu). Obecnie system wyłączony jest ponieważ jak zajdzie słońce trawa jest od razu mokra i wilgotna. Do tego na tych suchych źdźbłach pojawiają się małe ciemne plamki.
I tu moje pytanie - specjalistą nie jestem, ale czy może być prawdą że trafił mi się jakiś grzyb trawiasty ? pleśń ? czy istnieje coś takiego ? No i jak mam dbać o ten mój zielony placyk żeby był gęsty i zielony. Ziemia jest dość zbita - co widać na zdjęciach. Jak jeszcze można zauważyć - najładniejsza trawa rośnie pod drzewami.
Pytanie nr 2 - o ile koniczyna mi nie przeszkadza - o tyle babka doprowadza mnie do łez. Czy mogę to usunąć chemicznie czy mechanicznie (roczny trawnik po wertykulacji).
pozdrawiam Magda
PS. przepraszam za odwrócone zdjęcia

Trawnik założony "z ręki" roku temu w maju. Po zimie w jako tako dobrej kondycji, jednak z bardzo dużą ilością filcu. z Braku wiedzy zwertykulowałam cały trawnik. Na szczęście odbił. Ze względu na bardzo bliskie sąsiedztwo lasu w kwietniu zauważyłam dość duże połaci mchu - zastosowałam wówczas wapno granulowanie florovitu bodajże. Na początku maja mąż kupił nawóz POLIFOSKA M 50 kg. zastosowałam go dwa razy - pierwszy raz posypałam cały trawnik (z ręki), ale ze po jakimś trawnik na środku wyglądał na niedożywiony po ok trzech tygodniach ponownie rozsypałam nawóz tylko w miejsca "wyblakłe".
Jak już wcześniej pisałam mieszkam koło lasu - ponownie pojawił się mech na trawniku. Trawnik jest podlewany regularnie (system nawadniania założony miesiąc temu). Obecnie system wyłączony jest ponieważ jak zajdzie słońce trawa jest od razu mokra i wilgotna. Do tego na tych suchych źdźbłach pojawiają się małe ciemne plamki.
I tu moje pytanie - specjalistą nie jestem, ale czy może być prawdą że trafił mi się jakiś grzyb trawiasty ? pleśń ? czy istnieje coś takiego ? No i jak mam dbać o ten mój zielony placyk żeby był gęsty i zielony. Ziemia jest dość zbita - co widać na zdjęciach. Jak jeszcze można zauważyć - najładniejsza trawa rośnie pod drzewami.

Pytanie nr 2 - o ile koniczyna mi nie przeszkadza - o tyle babka doprowadza mnie do łez. Czy mogę to usunąć chemicznie czy mechanicznie (roczny trawnik po wertykulacji).
pozdrawiam Magda
PS. przepraszam za odwrócone zdjęcia

