Mile wspominam spotaknie u Ani i wszystkich uczestników.
Dopisała pogoda,a ludzie zachowywali się jak w raju tym przed wygnaniem ))))))))))
Zbyszku jeszcze posłucham jak grasz coś wykombinujemy
Pozdrawiam Ciebie i Żonę serdecznie.
Podglądam Twoje piękności co jakiś czas,jest jak w raju.
Kochana nawet jakbyś zaprosiła całe ogrodowisko to ja tu miałam sporo do zrobienia i poprostu bym nie dała rady pojechać.
W lipcu będzie spotkanie bardzo blisko mnie to postaram się być,może ktoś ze starej gwardii przyjedzie ...?
Chętnie Cię odwiedzę jeśli tylko dam radę.Wcześniej grzecznie zapytam bo wiem,że jesteś zapracowana Kobieta
Śliczne lilie -dziękuję An
Jest!
To są wdzięczne kwiatuszki Miła same potrafią się przytulić do ogrodów gdzie im dobrze.
Ja kilka sztuk wysiałam i oddałam ,zostawiłam jeszcze sobie 5-ć ))))))
Stoją za oknem na dachu i muszę sprawdzać czy mąż nie przyprawia ich mszyczkami ))))))))))))))))))))))))))
Świetne okazy,coś odmiennego od "RH"
Dziękuję Bożenko.
Szkoda,,że nie mogłam się spotkać,ale jeszcze będzie jakaś okazja wierzę w to
Pozdrawiam ciepło za nim nastaną obiecywane w pogodzie zmiany na plus
Nowa, jeszcze niedopracowana rabatka z roślinami na suche i słoneczne siedliska, na tył planowane są szmaragdy. Jest tutaj dużo traw, średnich i wysokich rozchodników w trzech odmianach.
Języczka Przewalskiego, świecznica - jak się nie mylę 'Brunette'
Masło do motyla ma tyle co ten liliowiec kupiony jako Magic Dancer... Magic to on jest... bo ni hu, hu nie przypomina tego co miał być... jest brzydki jak noc.. wyciepałam na wygonki, a być może wogle wyciepię.. Purpurowofioletowy z zielonym okiem... jak masło do motyla.. tak samo..
Za to Blizzard Bay - jest jak powinien.. ale nie łudzić się, że jest to biały.. czysto białych liliowców nie ma.. jeszcze nie ma..