Pomocników masz z prawdziwego zdarzenia
Na temat pierników się nie wypowiadam, bo nigdy ich nie robiłam.. będę robić jak będą wnuki... a dla siebie nie ma sensu

Z powodu remontu nie planuję żadnych gości..
Ktoś pierwszy z nowymi obyczajami musi być

Ja też z Podkarpacia i nigdy u nas nie widziałam wianków na drzwiach, zawsze się to kojarzyło z wieńcem nagrobnym, bo na cmentarz owszem

Zmieniam obyczaje i wianek powiesiłam, ale to już widziałaś..
Bez pistoletu nie wyobrażam sobie zrobienia wianka.. nanosisz klej, kilka sekund i sie trzyma, jest chwila na ewentualną poprawkę
Synuś dziś przyjechał popatrzył na winek na drzwiach .. i myślał , że kupiłam, nie uwierzył, że ja to sama zrobiłam.. hmm tez jakiś rodzaj komplementu.