Hogata - większego bałaganu nie da sie zrobić.. a dzieciom taki bałagan bardzo by sie spodobał... tyle różności do grandzenia.... do domu by się nie dały zabrać.... za rok .. jesteśmy umówione.. Chyba że na Wielkanoc.. Co będziemy tyle czekać..

Irenka - specjalnie dla Ciebie byś nie musiała się męczyć.... liczę, że je przetestujesz.. tylko gorzej z Waligórą.. on tylko na czterech.. za wysoki ..

Pszczółka - sprintem odpisuje.. linia będzie, mam nadzieję, że będzie... może dziś już je ustawimy ...na razie są tylko do złąpania wysokości i gdzie wykonać ścianki za nimi, by za dużych dziur nie było

GabiK - jestem jak flaki z olejem.. na siłę sie zmuszam do czegokolwiek... ale mam tak zawsze w grudniu..

Miłego dnia.......

No powiem szczerze, że i ja zdumiona jestem iż wianki popełniłaś Musze jednak przyznać, że oglądając je nie powiedziałabym że robiłaś to pierwszy raz

Co do hasła Małej Mi.... to i mnie pasuje Uwielbiam chwalić jak coś ładne ale jak mi sie nie podoba to tyż napiszę (chociaż czasem za to obrywam )

Ania, nie poznałam Cię

Mala_Mi napisał(a)

A mina synka bezcenna

Dla niezorientowanych.. synuś nie uwierzył, że sama wianek popełniłam, myślał, że kupiłam Dopiero jak pokazałam prepitety do produkcji to uwierzył

Wierze w tę minkę...mój syn nie uwierzył, że tatuś zrobił wczoraj deser z mascarpone (zawsze ja robiłam) i jak usłyszał info, że to tatuś to aż głowę wychylił z kuchni w moją stronę z niedowierzaniem...mina bezcenna

Hehehehe Mala Mi jestem z Tobą taka "jak flaki z olejem.. na siłę sie zmuszam do czegokolwiek... ale mam tak zawsze w grudniu" Powietrze ze mnie uszło .... jadę na oparach .... Dopiero od stycznia zaczynam wchodzić na rozruch

Twoje flaki z olejem to dla innych zupa tajska ostra, że aż język ostry się robi

Marzena2007 napisał(a)

Twoje flaki z olejem to dla innych zupa tajska ostra, że aż język ostry się robi

Sposób na zostanie ostrojęzyczną??

Chuchana zupka.. i załatwione

Jadam te chuchane zupki..

Skróty myślowe, bo 10 minut na forum..

Syla - witaj w klubie

Magda - zawsze mówię, że satysfakcja jest najcenniejsza... i tak sobie pomyślałam, że wianek robiłam tak jak i cały ogród... najpierw kupiłam co mi się podoba, a potem kombinowałam... wlazłam na chwilę na wujka Googla.. hasło "wianki".. oglądam się inspirując (tzn mając zamiar szczery)..a tam co wybrałam najfajniejszy.. to z podpisem Ogrodowisko

Dorota - może będę bogata....... przynajmniej ja znam taki przesąd..

Małgosia - Przy czym krytyka musi się odnosić do całokształtu... każdemu inna poprzeczka.. bo np rysunek dziecka, a rysunek dorosłego, rysunek profesjonalisty.. inaczej się ocenia.. i czego innego wymaga.. A że jęzor mi chlapie czasami szybciej niż myślę..... to potem muszę przepraszać...

A ja się nie dziwię że wianki robisz bo wiem ze wszystko potrafisz jak tylko zechcesz.Natomiast mój M mnie wczoraj zadziwił, do dzis ochłonąc nie mogę. Po 44,5 latach małżeństwa taki szok??????Ale chyba tu nie napisze.Zdradzę tylko że ma to związek z wnuczkiem.

Bogdzia napisz ja nikomu nie powiem.