Ten czeka na zmianę lokalizacji, bo miały być wszystkie w odcieniach różu i bordo, a on się nie wpasował:

polinka napisał(a)

Świetny ten zakątek pewnie już nie raz pisałaś ale przypomnij proszę jaka to żurawka

milin amerykański


płomyk wiechowaty Bright Eyes

tutaj w towarzystwie hortki i lilii nn

I na dobranoc

Liliowce nie dają się deszczom:

Floksy chorują
Ale widze że cudnie wyglądają z dereniami



Pięknego kolorku nabrały tez te hortensje.
Przedwczoraj psikałam je na grzyba, nie patrzymy na chwasty - kiedy ja tam dotrę?

Malwy pod oknem:

Nagietek sam się dosiał do lawendy i perowskiej

Przegorzan trochę się na boki rozkłada

Lawenda do przycięcia, ale jeszcze jakieś bączki krążą:

Limki, które kupiłam rok temu

Tytoń pod domem - myślę że za rok też tu będzie

to zielone dziadostwo niszczy róże, wydaje mi się bardzo mocno, że one z lasu przylatują. Róże przy zakładzie, który właściwie jest otoczony z 3 stron lasami są mocno zniszczone, w domu - kilkanaście kilometrów dalej nie ma śldu robali, pąki nie są uszkodzone wcale. Ostatnio nawet na dalii zauważyłam...

Róże trochę zmarnowane przez deszcz:

Ascot nowy pąk rozwija:


Krwawnikowi deszcz niestraszny