Wczoraj miał zabieg i teraz same problemy - cwaniak nawet w kołnierzu potrafi dostac się do rany, ząłozyłam kaganiec i też cały czas kombinuje.
Nie da się z nim normalnie wyjść załatwić - cały czas się szarpie na smyczy.
Do tego doszło karmienie i pojenie pieseczka , bo jak tylko stanie na nogach to go chyba te szwy ciągną i od razu się kładzie i próbuje dostac do rany.........także zabawa na calego
Od wczoraj padało i dopiero dzisiaj wczesnym przedpołudniem rozpogodziło się.Po chłodnej nocy wyszło słoneczko i znowu zaczęło cieszyć.Ale dopiero po południu mogłam się zrelaksować się w ogrodzie bo było zbyt mokro na jakiekolwiek prace...no chyba tylko na obrywanie przekwitłych róż i spacerowe zdjęcia.
Twoje domki Asiu to szczyt technologii budowlanej. Oby wszyscy developerzy byli tacy dokładni jak ty. Ja kupiłam dom w stanie "developerskim" i do dziś muszę się zajmować budowlanką, a to ociepleniem strychu, modernizacją studni głębinowej (bo studnia okazała się raczej dziurą w ziemi, z której nie można czerpać wody bo grozi to epidemią), instalacją wentylacji, itd, itp. Twoje biedronki to mają dobrze.... i za darmo. Chociaż jednak chyba odpracowują ciepły domek i trochę mszyc pewnie już zjadły
Iza chyba można,będziemy próbować. Moja siostra wsadza byle badyla różanego i się przyjmują
Moje ukochane stipy z tojeścią. A piwonia po raz kolejny nie zakwitła.... przygtowywała się ale ją zmroziło...
Rozplenica bunny, jakże ja ją lubię, szkoda, ze tak późno startuje
Reszta jutro, bo nie będziecie do mnie zaglądać. Idę zobaczyć czy mnie nie ma w ogrodzie.
Moją kosodrzewinę i inne sosny zaatakował robal.....co to jest i czym z tym walczyć. W zeszłym roku miałam ten sam problem, ale niewpadłam na pomysł, że to robal..
Objawy na kosówce