I u mnie padły żurawki Żadnych robali nie widziałam, tylko te żółte kuleczki, które strzelają po naciśnięciu. Liście też nie są wyżarte, a jednak korzeni prawie nie ma. Chciałam wyskubać ususzone listki i zaczęło wszystko wychodzić. Rośliny pomalutku zamierały. A wyczytałam jeszcze, że rozchodnikiem też nie pogardzą. Mój rozchodnik dostał dziwne liście. Były pozwijane, a mszycy nie było. Korzeni nie sprawdzałam. Teraz troszkę jest lepiej. No, ale żurawki - nędza
I zdania są podzielone odnośnie tych kuleczek Jedni uważają, ze to nawóz, a inni, że jajeczka. To aż tyle nawozu dają w szkółkach do doniczek?
Brr, z tą zimą.
Dziwne że nie kwitnie, bo okazały jest i wypiętrzony do góry, a to właśnie wskazuje jakby miał kwitnąć. Liście ma zielone, więc może za dużo azotu, a za mało potasu? Spróbuj go podlać za rok nawozem do kwitnących, ale wcześnie na wiosnę. A może za mało słońca? Moje rosną na patelni. Niech będą takie.
W tym roku tak jakoś szybko wszystko zakwita. Oby tylko zima nie chciała zbyt wcześnie nas powitać
Dzielżany wyrosły wysoko, agastache tak się rozpędziło, że chyba do nieba sięgnie a kwiatostanów nie widać. Zaczynają się przebarwiać przylistki szałwii trójbarwnej - w czerwcu! Tylko żeleźniak żółty nie ma zamiaru kwitnąć, choć mam go już trzeci sezon.