Piękne się przebarwia ten grujecznik, taki delikatny ma kolor a tam pod brzozą to postawiłabym sobie krzesełko i obserwowała jak rydze rosną no fajnie masz z tą łąką
Miłorzębem się zachwycam narazie tylko wiosną jak wypuszcza listki a potem jesienią przed ich zrzuceniem, gdy stają się żółte. Niestety ma bardzo suche I kamieniste podłoże i z rośnięciem ma problemy.
Za to pięknie przyjęły się jarzębiny
Buki nawet nieźle się rozwijają, ale kolory mają w tym sezonie nieciekawe.
Z opowieści:
Runianka po 7 latach zaczęła wreszcie się rozrastać, potrzebowała lepszej ściółki, wykorzystuję igły z tui. Udało się latem podzielić ją trochę. W planach ma zarosnąć teren pod bukszpanem, bukiem, klonem i cyprysami.
Obok,pod magnolią i bukszpanami sprawdzam czy kopytnik nie będzie szybszy od runianki choć one się okazać że lepszy będzie bodziszek żałobny z towarzystwem brunery
Beata przygadał kocioł garnkowi o naturze.
Ty to masz naturę. Jak ja bym chciała mieć tyle macierzanki tej pachnącej która kiedyś na polnych drogach czy miedzach rosła.
Miałam piaskowa na początku, ale coś jej się nie spodobało widocznie za mokro miała.
Od kilku lat mam nasiona na skalniaku wysiać chce i nie wysiewamy z braku czasu.
Też posadzilam borówki moje posadzone w workach foliowych w torfie, aby woda nie odpływała. Jak ogród na dochodne to trzeba sobie radzić.
Trzeba sądzić takie rośliny by które sobie dają radę na danym terenie. Bardzo dużo roślin mi się podoba jednak nie wszystkie u mnie ze względu na wydmuchow mogą rosnąć.
Mój jest teraz najładniejszy, bo kwitnące trawy zrobiły tło dla hortensji. Róże też się wpasowują w jesienne klimaty.
Zapomniałam że dębolistna jest atrakcyjna jesienią
Liliowcowa to taki kameleon jesienny z red Baronem, moliniami I przebarwiającym się bodziszkiem.
Myślałaś o żonie A. Einstaina która była bardzo inteligenta i nie źle jej zalazł za skórę. Ja bym się nie dała. Pewnie i o mnie
Już kominek odpalasz?balpy w śniegu to i chłód duży. U nas jeszcze nie jest tak źle.
U nas rządzący mówią, że trzeba 17 stopni w zimie. Ja tam mam zaopatrzenie w gaz i "chrust". Zobaczymy co się będzie dziać w zimie może będzie lekka.
Kasiu raczej jestem pogodna i z humorem, ale na głowę sobie nie dom wleźć.
Chciałam pokazać fotkę po lewej zjedzony bukszpan przez ćmę czeka na wykopanie i spalenie. Po prawej miskant Menory mimo podlewania i nawożenia nie zakwitł i jest bardzo niski.
Rododendron żółkną mu liście nigdy takich objawów nie miał. Liście czekają na wygranie jak opadną.
Zresztą w ciągu tygodnia bardzo iglakom zżółkły igły. Masakra jak zacznie wiać sryliony igiel do grabienia.