Zakwitła też moja mała Gertrude Jekyll.Jeszcze kwiat niezbyt duży bo i krzaczorek mały ale z czasem...ale za to już tak samo pięknie pachnie.

polinka napisał(a)

I jak się sprawdzają? Zadowolona jesteś?

Jestem zadowolona Moje są mniejsze i ja nic nie kładłam do środka, żeby je obciążyć. Jak na razie, nic się nie dzieje i stoją w miejscu. U mnie stoją na tarasie. Tak wyglądają

Gosiu, tu już wąski przesmyk ale za to jak pięknie

reni napisał(a)

Anita z wielką chęcią... a ciacho może Asia da...[/quote
Nie ma problemu. Może coś własnego i chyba zdrowego blok + cisteczka owsiane

Nallar napisał(a)

Znowu piękności pokazujesz, kusisz Mirella, kusisz.

A to jest rok 2004:

Czwarty rok po wsadzeniu drzewek.
Przed kwitnącą kaliną bliżej bramy rośnie forsycja.

Wokół modrzewia pojawiła się już rabata, a w niej wierzba na pniu, tuje, trzmielina, bukszpan, jałowiec, irga i żarnowiec, który kupiłam na jakiś targach, a potem okazało się że w pobliżu domu przy drodze pełno takich samych rośnie. Jeszcze pamiętam, że pieris też wtedy kupiłam, ale oczywiście przemarzł zimą. Niestety często się zdarza, że te delikatniejsze roślinki nie przeżywają pierwszej zimy. Za domem mamy pola i stamtąd zawsze bardzo wieje. Może jakby było zaciszniej, to lepsze miałyby warunki. Magnolie, hortensje, cyprysy - wielokrotnie sadziłam i przemarzały

I kolejne nowe dzieło: skalniak.

A tak wygląda całość:

To są zdjęcia z maja, a w sierpniu już wszystko ładnie się porozrastało:

I znowu obwódka (z aksamitek). Najwyraźniej lubuję się w nich. Wzdłuż chodnika (od furtki do domu) również obwódki aksamitkowe (nie mam zdjęć). Każdego roku wysiewałam sobie rózne odmiany aksamitek - raz te tradycyjne, raz żółte drobnokwiatowe, a innym razem żółte lub pomarańczowe pełne).
Między iglakami przy płocie różowe dalie (Niestety nigdy nie przywiązywałam uwagi do nazw odmian roślin.) Śliczne były. Były, bo już nie ma. Przed którąś zimą nie zdążyliśmy wykopać i się straciły.
Na skalniaczku też wszystko ładnie urosło.

pod domem też szaleństwo róż ! na lawendę czekam.... u mnie wszystko później, za dużo mam, cienia....

Przepraszam , prostuję omyłkowo podaną nazwę tej róży N I E -Uetersener a Uetersens Rosenprinzessin.Najbardziej obficie kwitnąca ze znanych mi róż,bardzo wiele kwiatów w bukiecie i to mocno wypełnionych.Ciągle kwitnie bo kiedy jeden kwiat zrzuca płatki następne pączki się rozwijają i ma się wrażenie ,że ona tak ciągle trwa w niezmiennie obfitym kwitnieniu.Podobna do Rosarium Uetersen ale jaśniejsza.

moja romantyczna ławeczka

mój widok z kuchni

(przypomniał mi się żart mojego M : Drzewo zabiło kobietę. A co drzewo robiło w kuchni? )

MarekW napisał(a)

Nudzę pewnie tym niebieskim, ale co poradzę że lubię i się mi bardzo podoba



Len Marku jest z czosnkami na rabacie?
i ostróżki w tych niebieskościach są cudowne, ja mam fioletową

Anita1978 napisał(a)

Oj te twoje hortensje! Jak rozwiną kwiaty to dopiero bedzie szał! Zazdraszczam, ale pozytywnie!
I tu zostaje na poranną kawkę

Zapraszam
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu

leon60 napisał(a)

Tą część ogrodu można uznać za gotową poza brakującymi wrzoścami, których teraz nie ma szans kupić... mus czekać do jesieni
Reszta na razie nie do pokazywania brakuje bukszpanów na obwódkę cdn.



czekam na cd bo szalejesz
efekt cudny

Olu , no co Ci napisać ...hmmm, zachęcasz do działań
taki rezultat to marzenie każdego kochającego linie proste )))

a teraz kilka migawek ....
popadało dzisiaj i powietrze stało się przyjemne , a trawa soczysta

ale CZerwiec to CZereśnie

a pod czereśnią...

po kwitnących rh ani śladu, ale cieszą mnie ostróżki

ta jak zwykle co roku marniutko.....
ale trudno się dziwić jak jej miejsce co chwila zmieniam

Doradźcie proszę czy tym maleństwom listki brązowieją od słońca? JEśli tak to pewnie trzeba będzie je przesadzić.

Kilka różyczek