Toszka, nie zauważyłam, że coś porysowałaś. Chciałam zauważyć, ze tak łatwo to się kółko na papierze rysuje, albo w komputerze . I żaden cyrkiel z kijków i sznurka nie pomaga
Ale fajny busz I jak przy tym kolorowo Wiem, że się będę powtarzać, ale Twoje żurawki wyglądają jak z katalogu lub z wystawy ogrodniczej Piękne są, lilie i liliowce też i
Aniu, czy wilki u róż wyrastają tylko z podkładki, czy moga również "dziczeć" pędy na rodowitej gałęzi? Mam kilka takich, co mają po 7 listków, to jasnozielone długachne, dość rachityczne pędy, ale wyrasytają nie poniżej miejsca szczepienia, lecz z boku gałązki macierzystej o 5 listkach i jestem w kropce (dotyczy Mme Alfred Cariere)
Zdjęcia obejrzałam bałaganu szukałam... nie ma
Cudnie po prostu. A lawenda to jak byś nie napisała, to bym myślała, że tak ma być większa z tyłu, a mniejsza z przodu
Szał różany dopada wszystkich i mnie też...
Sówki śliczne - u mnie też dziś akurat były, ale te prawdziwe latały po zmierzchu tuż nad głową, oczy też takie wielkie miały tylko pomarańczowe - jutro w wolnej chwili zdjęcia u siebie wstawię.
korci mnie czasami by drugi rząd kostrzewy wyeksmitować ... tymczasem zamienię kocimiętkę (jest pomiędzy różami i ginie w kostrzewie) na lawendę ale tę mocno fioletową o zwartym pokroju ... ewentualnie szałwię jak spotkam
i vis a vis ... tojeść w szpalerze ... trochę się zmieni po zainspirowaniu obrazkami z CHFSh ... w narożniku stanie bukszpanowy płotek (czyli pierwsza od góry wypadnie) ... co dać w pasie przed nią ... nie fiem ...
na lewo ... Phantomy ... jeden kwitnie ... drugi jeszcze spi ... nie pojmuje o so chodzi
Witaj Mariolu po przerwie ja też jestem za Falstaffem a po za tym obejrzałam przepiękne kwiatki u Ciebie w ogrodach ślicznie na przywitanie zostawiam moja Jacequline