hanka_andrus napisał(a)

I trzeba zastanowić się, co będzie z kotem w czasie waszych wyjazdów na dłużej?
Wbrew pozorom, to ogromny kłopot.

Oczywiście, zwierzę to olbrzymia odpowiedzialność. Nawet człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, jaka. Kot nie znosi podrózy, w przeciwieństwie do psa. No i niewszędzie można wziąć ze sobą zwierzę.

Haniu, dlatego nie mamy żadnego zwierzaka, bo wyjeżdżamy dużo i często. Ale Młoda stęka strasznie, rodzeństwo albo zwierzak do przytulania.. i stanie chyba na tym kociaku...

Będziemy zabierać ze sobą lub - co bardziej prawdopodobne - pojedzie do Teściów. Już i tak sąsiadka karmi nasze rybki i krewetki (2x dziennie - rano trzeba włączyć światło, wieczorem nakarmić i jak zjedzą - wyłączyć)...

Gosia, stanęło na tym brytyjczyku, bo podoba się nam wszystkim... a to niełatwe się zdecydować No i jest - w Uniejowie - kotka 12tygodniowa do odbioru.. nawet dzisiaj można jechać Ten chudzielec nie bardzo

Agatko!
Ło matko, czyli sterylizacja - czyli operacja. Może jednak poszukam kocurka? Ale tego też trzeba wysterylizować...

Mój kot radzi sobie sam. Dostosował się. Da się wytarmosić i pogłaskać ale jest to samodzielny osobnik.

Zobaczymy jak to będzie

Kot to nie rybki. O nie.

popcarol napisał(a)

Zobaczymy jak to będzie

A wiesz jaki maja charakter ?
Bo nie wszystkie znoszą dzieci

hehe, no tyle to i ja wiem
Agatko, paczka jeśli nie dzisiaj, to za tydzień w pon, ok? Nie wyrabiam się, no i jest strasznie sucho i gorąco, poczekasz?
k.

Kasya napisał(a)

A wiesz jaki maja charakter ?
Bo nie wszystkie znoszą dzieci

Nie wiem.. się okaże... podobno z dzieckiem w wieku mojego chowane.. się okaże, wieczorkiem jedziemy.. już się boję

popcarol napisał(a)

hehe, no tyle to i ja wiem
Agatko, paczka jeśli nie dzisiaj, to za tydzień w pon, ok? Nie wyrabiam się, no i jest strasznie sucho i gorąco, poczekasz?
k.

Karolka, nie ma sprawy, ale wtedy wolę jeszcze za 2 tyg., bo mnie nie ma w kolejnym tygodniu (11-20.07)

z wyrabianiem się, to wiem co nieco

ok! to super Zapiszę sobie, ale przypomnij się proszę po urlopie?
to fajnie, bo dzisiaj po tego kota, nie na pocztę

buziam!