Kochani dziękuję za liczne przybycie, emocji było co niemiara, radości i możliwości porozmawiania o ogrodach i nie tylko.
Dodatkową atrakcję była możliwość obserwowania nagrania wywiadu z Ogrodowiskowiczami, który zostanie wyemitowany w terminie późniejszym, po nagraniu w ogrodach.
Kto reprezentował Ogrodowisko zobaczycie za chwilkę
A oto pierwsi Goście Ewa z mężem i Sebek
Witek nawet wypompował wodę z kałuży
Przygotowania bufetu pod namiotami bo wiało, ale było słonecznie
Tojeści nie rozpoznałam :-/ a mam w ogrodzie, na zdjęciu listki wydają mi się większe niż w realu. Ta petunia śliczna. Dziękuję Danusiu, dziękuję Ana.
Dobrej zabawy życzę
napisałaś Danusiu, że ogród już gotowy ... ten ogród zawsze był gotowy bo jest idealny ... mam nadzieję kiedyś go zobaczyć a dziś będę niecierpliwie podglądać w telefonie ... słoneczka ... ciepła i pięknych róż ... ta powyżej wspaniała ... pokochałam niniejszym żółty ... miesiąc temu zmieniłam zdanie co do tujek ... oj Dana wywróciłaś mi świat ............... na właściwą stronę ... bo jak śmieszne wydaje mi się teraz stwierdzenie "nie lubię tuj" albo " nie lubię żółtego" ... teraz patrzę na całość ... na kompozycje ...
A ja niemądra orliki zawsze omijałam szerokim łukiem. Może dlatego, ze moja babcia miała w swoim ogrodzie ich całe mnóstwo i traktowałam je czasmi jak chwasty Zmieniłam zdanie odkąd przywiozłam do swoijego ogródka kilka sadzonek od niej. Niestety przetrwały tylko dwie (resztę przez pomyłke wyrwałam sadząc, że to chwasty) ale już planuję zakup wiekszej ilości. podobają mi się tez ich "koszyczki" z nasionami.
Mam satysfakcję, bo wszystko co teraz ostatnio dosadzałam dałam radę zrobić własnymi rękoma, po trochu codziennie, a wczoraj w deszczu cały dzień walczyłam, Wiesia może zaświadczyć - nawet tę ogromną kulą przetoczyłam i wtaszczyłam do doła, uprzednio wysadzając trzy kulki i stożek. Jestem z siebie zadowolona i to, że dałam radę. Ogród gotowy. Dziś rankiem odbyła się tylko doraźna pomoc w postaci wywiezienia śmieci i wykopania dołka pod kulkę, która mi została z wczoraj
Tak też sobie myślałem. Nawet jak nasypałem za dużo nawozu to po roku czasu już raczej nie ma po nim śladu. Wygrabię jeszcze raz porządnie, ponakłuwam i posypię nawozem. Na początek na małym fragmęcie dla sprawdzenia.
Jaki nawóz najepiej zastosować, żeby nie spalić jej drugi raz?
Zastosuj wieloskładnikowy nawóz do trawników - dowolny, ale nie na 100 dni, tylko normalny.
Sporo pracy Cię czeka z tym trawnikiem.
Ja bym chyba wszystko przekopała i od nowa wysiała trawę. Wcześniej usunęłabym dokładnie chwasty wraz z korzeniami.
Jednak zdecydujesz się na ratowanie trawnika istniejącego to postępuj tak.
1. Przytnij kanty trawnika noże do krawędzi od strony chodnika, żeby te placki nie wyłaziły na chodnik To samo od strony płotu.
2. W słoneczną pogodę opryskaj trawnik Bofixem - usuniesz dzięki temu chwasty dwulkiścienne.
3. Gdy chwasty zaczną się zwijać i pozamierają dopiero można zająć się odbudową trawnika.
Wtedy postępujemy tak.
1.Kosimy nisko po ziemi.
2.Posypujemy trawnik ziemią z worków - dobrą i przegrabiamy.
3. Siejemy nasiona uzupełniając puste miejsca.
4. Nawozimy trawnik Hydrocomplexem lub innym nawozem do trawników.
5.Codziennie lejemy wodę - to konieczna konieczność żeby wyprowadzić ten trawnik.
WODA plus NAWÓZ. Koszenie co 4 dni albo co tydzień. Nie ścinamy po ziemi, bo powstanie rżysko.
Zbyt niskie koszenie jest najczęstszą przyczyną znacznego pogarszania się wyglądu i jakości trawnika.
Poziomo rośnie "dzika trawa"jednoroczna,
Danusiu, mi też taka rośnie, co z nią zrobić?
Jednoroczna to chwastnica jednostronna, ją trzeba dokładnie wyrywać nie zostawiając korzeni. Korzenie łątwo się urywają, więc trzeba chwycić pewnie i ciągnąć.