Ratowanie zasuszonego trawnika po urlopie będzie trwało około dwóch - trzech tygodni. Należy: - skosić nisko prawie po ziemi - zastosować nawóz do trawników w sporej dawce - podlewać bardzo obficie codziennie, aż się zazieleni - skosić, podlewać dalej obficie - jeśli trawnik wyparły chwasty, należy je opryskać Bofixem, przesypać trawnik żyznym substratem, dosiać trawę i podlewać systematycznie aż nasiona wzejdą. - inna opcja, najbardziej radykalna – założyć nowy trawnik od początku
Patrząc na drugie zdjęcie, przekopałabym teren i zasiała trawnik do nowa.
Mam zdjęcia z Tajemniczego Ogrodu, całkiem przypadkiem przez nas odkrytego
A najpiękniejsze zdjęcie jest z zardzewiałym kogutem który ma w brzuchu gniazdo z ptaszkami
Tylko, że ja go chyba nie mam,,, zobaczę. Ktoś z wycieczki mi pokazywał
Było tak, poszliśmy "we wieś" - nie byle jaką, bo Lady Diany Spenser i grupa w jedną stronę a my z Sebkiem w drugą, fotografowałam murki oporowe a Sebcio szepnął, że starszy pan pracuje w ogrodzie. Bałam się, że nie wolno, ale okazało się, że pan nas wszystkich zaprosił, porozmawiał a my skorzystaliśmy z kolejnego, dodatkowego źródła inspiracji. Było cudnie, zresztą zobaczycie.
Wklejam tutaj linka przekierowującego na nowy wątek Chelsea Flower Show 2012 i tam wklejamjmy fotki i opisujmy wrażenia.
Wyprawa na Chelsea Flower Show 2012 już za nami a więc przyda się to miejsce na nasze wrażenia i inspirujące fotografie.
Zapraszam wszystkich uczestników wyprawy do podzielenie się nimi.
Z Ogrodowiska pojechali Małgosia - Goniak, Danusia - Gardenarium, Ewa - Pszczelarnia, Hania, Sebek i Witek.
Co mylicie o takim zakończeniu mojej felernej rabaty hortensjowej?
Odgrodziłabym ją od frontu ekranem z cisa, za ekranem dała w kamyku jakieś bonsai, a od strony rabaty już kora i trawy + może hortensja w rogu jeszcze jedna? Albo mini-hostowisko z paprociami?
No, my tu Wam damy, hehe. Jesteśmy na lotnisku, zmęczeni, ale szczęśliwi, mamy calą walizę roślin, jestesmy juz po odprawie i czekamy na lot. Co tu sie dzieje dowiemy sie jutro po odespaniu zmeczenia. Mamy mase zdjec i wrazen. Pszczelarnia juz dawno pewnie w domu, Goniak tez, a my dzis jeszcze w Wisley bylismy i o polnocy bedziemy w Warszawie. Pa
waska, no nie da się ukryc , że przerabijąc ogród (bo kupiłam go ze starą czereśnią, tujami dookoła, sosną i jaśminem oraz dużą ilością rh) sugerowałam się Danusi realizacjami siedziałam na stronach Gardenarium (realizacje) i nie mogłam się oderwac... !!! potem poznałam Danusię bliżej i zawsze coś podpowiedziała - pierwsza genialna podpowiedź : przytnij jasmin w kulę ! i tak pomału rozkochałam się w Jej stylu i roslinach (żurawki , hosty...), a potem pojawiłam się na Ogrodowisku (długo nie wiedziałam, ze coś takiego jest! Danusia mnie namówiła) i poszło lawinowo ! choc mam wiele roślin, których Ona nie lubi, ale kupuję, bo tańsze (hakuro czy wierzba). Myślę, ze nie najgorzej mi wychodzi
Aniu (anna_studio) - zaczęłam się martwic czy ta brzoza nie zajmie mi kiedyś połowy ogrodu.... a że będzie śliczna wiem
U Ciebie też pięknie, jestem zachwycona Twoim ogrodem !
Zobaczyłam tę dyskusję i jestem przerażona, niedawno dostałam informację od jednej (tylko jednej) osoby, że Mariusz nie wysłał nagrody za konkurs, po czym napisałam zapytania do wszystkich laureatów. Okazało się, że tylko Zbyszek dostał nagrodę w miarę szybko (jedna trawa), pozostałe osoby - nie.
Ja także uważałam Mariusza za eksperta i miłośnika traw, zgodziłam się na zaproponowany konkurs, jednak nie miałam możliwości zabezpieczenia nagród, bo była zima. Teraz widzę, że to był wielki błąd. Jak widać mogę polegać wyłącznie na sobie.
Pozwoliłam na ten konkurs, bo wydawało mi się, że duży producent traw nie będzie miał problemu z taką znikomą ilością traw do wysyłki.
Nie wyobrażam sobie wziąć pieniądze a nie wysłać towaru !
Ludzie, to nie jest do zaakceptowania. Na jego miejscu zakupiłabym te trawy w sklepie, byleby wywiązać się z zobowiązań. Nawet jeśli mu wymarzło, należało do mnie chociażby napisać, abym ja była w porządku, wtedy sama zapewniłabym nagrody w stosownym czasie.
Trawy dopiero teraz puszczają, ale można było wysłać żurawki lub hosty.
Tego nie rozumiem i wstyd mi za Mariusza przede wszystkim za to że nie poinformował, a głównie za to, że nie zapewnił nagród. Przez to mnie także postawił w bardzo przykrej sytuacji.
Po kontakcie z nagrodzonymi skontaktowałam się w poniedziałek z Mariuszem telefonicznie, po czym otrzymałam od niego zapewnienie, że paczki są zapakowane. Jutro jest piątek i sprawa będzie jasna. Ja wiem tylko jedno jeśli wysyłam swoje paczki w poniedziałek, u klienta są we wtorek.
Zapewniam Was, że jestem w kontakcie z osobami, które czekają na nagrodę i jeśli do piątku nie otrzymają, ja w następnym tygodniu wyślę od siebie nagrody, niekoniecznie trawy, może zestawy żurawek lub innych roślin.
Najgorsze jest to, że wszyscy byli przekonani że to solidny sklep.
Witam Szanowne Forumowiczki!
Nazywam się Aneta Surowińska i jestem drugą częścia firmy OGRODY TRAW, którą tak bardzo tutaj krytykujecie.
Chciałabym zostawić kilka słów wyjaśnienia bo mam wrażenie, że dokonuje się sąd kapturowy, ale niestety Mariusz, jako osoba dotychczas aktywna na forum, nie zajmuje stanowiska w tej dyskusji.
Po pierwsze w kwestii konkursu - o tym, że był jakiś konkurs wiedziałam pobieżnie, że miały być nagrody - również bardzo zdawkowo. O terminie, asortymencie i osobach, które te nagrody miały otrzymać - już nic.
Wiem, że nazwa firmy teraz nieodzownie kojarzy się z Mariuszem, i to, że mówiąc kolokwialnie dał ciała z konkursem, to bezdyskusyjny fakt, ale nie rozumiem jednak podejścia forumowiczek (bo jak widzę w wątku, to głownie panie są laureatkami konkursu), że żadna z Was nie napisała maila, który jest ogólnie dostępny, z monitem o należacych się wam trawach. Piszecie sobie tutaj jakieś niepochlebne rzeczy, a prawda jest taka, że na oblicze firmy nie pracuje tylko jedna osoba. Zamiast więc obmawiać nieobecnego od wiosny Mariusza, dlaczego żadna z Was nie wysłała wiadomości na pocztę firmową, którą nota bene czytam w miarę możliwości regularnie, bo to ja zajmuje się wysyłką, że powinnyście otrzymać jakieś zamówienia???
Jeśli pojawia się problem, jeśli nie można skomunikować się z kimś na pw, to moim zdaniem normalnym kolejnym odruchem jest telefon lub mail. Która z was to zrobiła? Żadna!
Więc aby zakończyc ten temat, proszę osoby, którym nagrody zostały przyznane o kontakt na biuro@trawy.eu
Podajcie w tytule maila "nagrody - ogrodowisko", będa te wiadomości miały wyższy priorytet i podajcie swoje typy traw oraz ich ilość. Nie wiem czy wszystko co było obiecane jest w tej chwili dostępne, bo zamówienia realizujemy już od kilku tygodni i jest ciągła zmiana asortymenu, ale myślę, że nie będzie problemu z ewentualnym znalezieniem zamiennika.
Druga kwestia- administratorka forum i organizatorka konkursu - Pani Danuto, sugerowałabym pewną powściągliwość w ferowaniu wyroków, zwłaszcza, jeśli nie zna Pani stanowiska drugiej strony. Bycie administratorem do czegoś zobowiązuje i zamieszczanie swoich subiektywnych ocen w ogólnodostępnej korespondencji też ma swoje granice.
Skoro zorganizowała Pani konkurs, dlaczego jako osoba, która powinna zagwarantować nagrody nie odezwała się Pani ani razu? Rozmawiała Pani osobiście z Mariuszem na jakiś targach, ale ucięta pogawędka o wszystkim i niczym to nie sposób wywiązywania się ze zobowiązań, także w stosunku do forumowiczów. Mail do firmy, którą tutaj szkalujecie nie jest tajemnicą, jak również to, że Mariusz nie jest jedyną osobą która firmę reprezentuje. Mam bardzo negatywne odczucia w stosunku do Pani osoby, bo moim zdaniem z Pani strony padły słowa, które biją w moją rzetelność i wiarygodność, choć z tym nieszczęsnym konkursem nie miałam nic wspólnego. Na przyszłość proponuję poznać wszystkie szczegóły zanim wyda się osąd, bo można bardzo szybko zniszczyć ciężką pracę innych ludzi półprawdą lub wersją, którą z wygodnictwa chce się przyjąć za prawdziwą, zwłaszcza że w poście, który cytuję, napisała Pani, że chce być w porządku. Ale w stosunku do kogo? Bo na pewno nie do mnie...
Jeśli zaś chodzi o jakość materiału i zabezpieczenie roślin do przesyłki, to mogę tylko powiedzieć, że sprzedajemy materiał najlepszy, jaki w danym momencie jest dostępny. Skutki zimy na pewno każdy widzi po stanie roślin w ogrodzie, więc proszę o nieporównywanie sadzonek ze szkółki do jakości roślin sprzedawanych w centrach ogrodniczych, bo to produkt szklarniowy, stymulowany kontrolowanymi warunkami by na daną chwilę wyglądał handlowo. Jeśli ktoś z Was kupił sadzonki miaskanta w kwietniu, była podawana informacja, że są to rośliny sztucznie przez nas wybudzane, tylko po to by przekonać się czy przezimowały. Celowo przekładałam termin wysyłki by roślina miała szanse się obudzić, zaczać przyrastać. Do tej pory wiele odmian jeszcze nie podjęło wegetacji, więc to, czego oczekiwałyście kupując sadzonkiw późnych traw w kwietniu, nie było możliwe do spełnienia. Wytworzyło sie pewne błedne koło bo osoby, które złozyły zamówienia zimą lub wczesną wiosną w niektórych przypadkach pozostawały głuche na sugestie, że za wcześnie, że jeszcze jest za zimo. Natarczywe maile i telefony spowosowały to, że paczki wyszły, w większości ze skiełkowanymi roślinami, które posadzone do gruntu zmarzły przy pierwszym spadku temperatury.
Nie korzytamy z materiału in vitro bo bazując na własnym doświadczeniu wiemy, że z natury rzeczy sadzonki są słabsze, rosną wolniej, a przynajmniej zdecydowana większość traw podlega tej regule. Wszystko co mamy w sprzedaży, a nie jest to wyłącznie nasza produkcja, jest robione wegetatywnie, co zapewne przekłada się na atrakcyjność sadzonki, zwłaszcza młodej i zwłaszcza w małych pojemnikach, ale naszym priorytetem była rzetelność i fachowość, i ze swojej strony zapewniam, że to się nie zmieniło.
Każde zamówienie może zostać zareklamowane i jeśli ktoś zwraca się z informacją, że roślina nie odbiła, jest za mała czy coś innego mu w transakcji nie pasuje, nie przypominam sobie ani jednej sytuacji by był odprawiony z kwitkiem.
Na koniec dodam, że jeśli zimie, po takiej zimie jak ostatnia, na początku sezonu chce się kupić super sadzonkę, to właśnie markety raczą nas materiałem z in vitro gonionym w szklarniach. Gratuluję wyboru i życzę powodzenia w przezimowaniu tych roślin.