to jeszcze Was uraczę moimi planami !
dostałam od Madzi (Myszorka) stipy i tu je planuję , z lawendą jak u Magdy
bo dzisiaj stałam jak zaczarowana jak te łany u niej, na wietrze się bujały pięknie....i też tak chcę
życząc spędzenia jak najwięcej czasu w ogrodzie w tych najdłuższych cudnych dniach czerwca zostawiam moje ulubione miejsce
i zmykam dumać co jutro zaserwuję moim przyjaciołom na moim dorocznym Swięcie Kwitnącej Paproci - jestem bez weny na razie
i donica !
też Izy inspiracja jeszcze nie jest skończona , ale roślinki już czekają
jeszcze dzisiaj od Myszorka przywiozłam brunerę (czy jakoś tak)
więc matką chrzestną donicy zostaje Iza / Konstancja !!!
a tu w donicy tegoroczna aspirin, na razie ok jestem zdumiona jak długo mogą być kwiaty i że deszcz bardzo jej nie szkodzi, pozostaje mi ją ładnie rozkrzewić, w donicy są 2 sadzonki
to tyle dziś moich rozważań o różach, celowo nie pokazuje portretów bo portrety ładniutkie są, ważne dla mnie stało się jaki róża ma pokrój, przyznaję że do tej pory aż takiej wagi do tego nie przykładałam a teraz nagle stało się to ważne
podsumowanie
apetyt na róże jest niezaspokajaly
więc dla spragnionych woda różana z cytryną super
a na koniec moje dziewanny którym pozwoliłam zadomowić się tam gdzie uznały za stosowne
a z szczelinie kostki z boku garażu wybrała super miejsce jest największa i już mnie przerosła a obok w innym miejscu
Świetne to ujęcie - istna kraina Królowej Śniegu, takie śnieżne wydmy, górki i dołki.
Dodam jeszcze, że bardzo się cieszę z tych zdjęć - bardzo podoba mi się Twój ogród w wersji zimowej i co więcej - uświadamia, że muszę uważać by lato nie zawróciło mi w głowie - by nie zapomnieć w trakcie nasadzeń o ,,szkielecie" ogrodu.
W pełni by mnie taki widoczek jak poniżej z mojego okna w zimie usatysfakcjonował
właśnie wróciłam z "nawadniania"
nie mamy żadnego systemu poza systemem: "podlewamy, bo nie widać żadnych deszczy ani na horyzoncie, ani w prognozie"
miało jutro padać, ale prognoza znów do bani i kropli deszczu nie widać
radzimy sobie najlepiej jak się da, biorąc pod uwagę, że czasem wieczorem padamy na tzw, twarz i brak sił nawet do odkręcenia kranów
myślę, że nasz ogród zyskałby bardzo na automatycznym nawadnianiu ale...
...niby nowoczesna ze mnie babka, ale jakoś nie bardzo "zautomatyzowana" w ogrodzie
ten kawałek ziemi to mój "osobisty chill-out", nie do końca perfekcyjny
mam nadzieje,że rozumiesz co mam na myśli
a tu rosarium uetersen, niby wybrana, zwabił mnie opis koloru że srebny róż, prawda ale też i mocny róż a tego nie chciałam, w tym roku największa, był zwarty krzew ale nadmiar kwiatów i deszcz rozłoży go, kwitnie z przerwami, chcę ją jakoś ładnie podsadzić i stale nie znajduję pomysłu, na razie jest z przywrotnikiem ale szukam srebnej trawy
a tu tegoroczny nabytek Constance Spry z którego na razie jestem bardzo zadowolona, kwitnie bardzo wcześnie bo już w maju, niestety nie powtarza kwitnienie, ale za to krzew ma być bardzo zdrowy o pięknych liściach i o to mi chodziło
nie wiem czy posadzona razem z wiciokrzewem zaakceptuje to towarzystwo
jest na kratce do wejścia do smietnika no i widać ją będzie na zewnątrz - na razie ok
a ta bardzo chciałam mieć taką mega ciemną Bacarole - cieszy mnie bo jest wysoka i mało miejsca zajmuje, zdrowy krzew, piekne liście i ciekawe zmieniające sie wielkie kwiaty