Gupie czapirzoki

Ale Adiantum czapirzok jest piękny i ten jeden i ten drugi... wiec zanudzam Was na amen.. obowiązku oglądania nie ma.. ..

Adiantum imbrcatum... wyczytałam, że liście zachowują sie jak lotos...tzw efekt lotosu... wiec próbowałam w kropelkach go zmęczyć

Na to wygląda, że pokazą moje krzywaki i mój misz-masz..

I miałam wczoraj pokazać, że nie trzeba 3-4 lat, by ogród sie zmienił...
to lipiec 2013


a to maj 2014... i dopiero byliny ruszyły z kopytka

Wybrane cuda

Wiśnia idzie dzisiaj pod sekatorek

Dzięki Aniu za szybką odpowiedź Tak, to prawda jestem nowa i wątku jeszcze nie założyłam, bo jak tu się chwalić ogrodem, jak Wy takie cuda pokazujecie! Nie dziwię się, że nie mogłaś znaleźć pytania, bo u Ciebie w wątku ludzi jak mrówek Tym bardziej dziękuję, że znalazłaś czas, aby mi odpowiedzieć.

Prawdę mówiąc chodzi mi chyba o to drzewko, które widać na tym zdjęciu za skyrocketem. Czy ono się przebarwia jesienia, czy coś pomyliłam? Nie wygląda na duże...

Tak w sumie, to przepraszam, że Ci zawracam głowę jakimś drzewkiem, jak u Ciebie taka szalona pogoda. Myślę, że masz już dość tego deszczu i wiatru...jak my wszyscy zresztą Po niedzieli zapowiadają 26 stopni. huraaa!

Pozdrawiam
Kasia z Podlasia

Dzięki za foty piwonii. Żółta mnie bardzo interesuje. To dopiero będzie cudo.

No to Ci narobiło. Obejrzałem fotorelację. U nas było spokojnie na szczęście i nie widzę zniszczeń. A wysoki jałowiec podobnie się rozczapierzył. Mam zamiar go miotłą przyklepać do środka. A z tymi basenami to uważajcie. Nasza wnusia po pływaniu na Węgrzech i tu w kraju nabawiła się jakiegoś wirusa z wody w basenie i nawet odwiedziła szpital. Nie ma takiej pewności że użytkownicy tam nie sikają. Na razie nie będzie pływania niestety chyba że w wannie.

Mój Boże! My już tak się przyzwyczajamy, że po naciśnięciu kontaktu światło JEST, że w ogóle tego nie zauważamy. Rzeczywiście tak było i ja niczego nie zauważyłam, nie skojarzyłam. Zresztą, jak u mnie nie ma prądu, to i tak jak wchodzę do kolejnych pomieszczeń, odruchowo "włączam" wtedy światło.
No ale skoro jest jedna faza, to chociaż można to co najważniejsze podłączyć w domu i jakoś przeżyje się te kable na podłodze. Mam nadzieję, że dzisiaj wszystko wróci do normy, pozdrawiam.

Acha, liliowiec kwitnący do mrozów nazywa się Final Touch, to zdjęcie zrobiłam 28 sierpnia 2011 r, sprawdziłam. Nawet widać w tle zimowity.

Dziekuję, wełnistego nie chcę mama moja ma...zresztą
A pokaż przy okazji jak wygląda ten bodziszek u Ciebie