Buuu jak dziś zimo i pochmurno, musiałam spotkanie z Kasiulą przełożyć

Bo mimo ze mnie zła pogoda niestraszna - co widac było po Pisarzowicach, to jednak tam jechałam bez dzieci i było mi wszystko jedno a tu już z dzieciaczkami to nie bardzo.... Na ich punkcie mam najwiekszego świra

Kasiulka specjalnie dla Ciebie dedykuje moje słoneczko które wczoraj zakwitło - za tydzień go sama zobaczysz




A liliowce ciągle w pąkach, może za tydzień się obusdzą bo mało kolorów nad wodą... Honor ratują trzykrotki i przekwitłe główki czosnku

gusiarz napisał(a)

Rosario oszalały...

Uwielbiam Twój ogród. Tło szarych ścian podkreśla urodę roślin.

Zadowolona jesteś z rosario? Cały czas myślę o różach. Miotam się.

Miłego dnia

zbigniew_gazda napisał(a)

Sucho ogromnie i ten deszczyk to za mało. W przerwie meczu kradłem beczce wodę aby chociaż trochę nawodnić pod świerkiem.

Zbyszek.. sucho to mało powiedziane.. popadało, a ziemia nawet tego nie poczuła.... musi jeszcze popadać, bo podlewanie to za mało Chociaż padało to w ziemi kratery z suszy.. patrzę po rabatach a tu z powodu suchości większość bylin padła...
Niestety nie jestem w stanie podlewać całego ogrodu bo musiałabym stać z wężem od rana do nocy i napaść na bank by zapłacić na wodę..
Jedni narzekają na deszcze, a my narzekamy na suszę.. w dodatku nie pada a zimno jak brrrr chyba +13 stopni. Szok termiczny...

Dzisiejsze różyczkowo...

ZbigniewG napisał(a)

to ja swojemu zwiększę dawkę niech tez sięga poziomów

Mój nie dostaje żadnej dawki.. tylko opryski na szpeciele, bo co roku go niszczyły.. lata nie mógł doczekać z liśćmi... ale opryski pomogły.. i nie dość , że ma liście to i rośnie

Kałuża dostała nowy filtr..do wody, bo od zeszłęgo roku stary był popsuty... co tanie to drogie Woda koloru i przejrzystości szrekowej denerwowała..
Mam rozwalony skalniak, skrzynki do zamaskowania.. rośliny wywalone.. masakra...wiec nie posiedzę na forum...bo chociażby to muszę trochę ogarnąć..
A to fragment pobojowiska..

Zostawiam pierwszy kwiatek nowego powojnika...i znikam...

Bogdzia napisał(a)

Macham.

Ja już nawet nie macham..... przebiegłam się po ogrodzie i ręce złamuję jaki bałagan sie zrobił.. muszę tam pomachać łapkami, ale ..nie w tym tygodniu.. musi poczekać.

No i wreszcie balkon doczekał się trochę porządku...
Do ostatecznego wyglądu jeszcze trochę, ale już jest lepiej.
No i udało się utrzymać konsekwentnie b8ało-niebieską tonację

Asia,GosiaAgnieszka,Uśmiech za miłe słowa.
Dla mnie Chabry to J. Rynkiewicz, A maki wiadomo, Czerwone Maki na Monte Casino......

Na miły dzień z ołowianymi chmurami Powojnik

Dzidka napisał(a)

Jak dla mnie, to i w tym roku są piękne.

To zdjęcie z tamtego roku , dziś zakwitły to zobacz jak wygladają, byle jak.



na pocieszenie zaczynają kwitnąc kupione w tamtym roku , choc na razie nie sa okazałe to jednak sa śliczne i bardzo cieszą.

Mam ogromną prośbę. Czy moglibyście spojrzec na szkic zraszaczy który wykonał mi Pan projektujący system nawadniania?
Trochę się mi to nie podoba ale może przesadzam? Użyte zraszacze to pros04 Hunter z dyszami MP rotator.

Może też rozwiejecie moje wątpliwości:
1. Wolałabym, żeby zraszacze nie lały po minirabatach i drewnianych słupach które są wokół tarasu, ale co wtedy z tymi paskami trawy tuż przy tarasie, nie uschnie?
2. Na działce jest kilka roślin które zasłaniają np. krzewuszki, dereń, świerk. Jak się je omija? czy można jakoś nawodnić rośliny posadzone w trawniku, bo linia kroplijąca raczej odpada?
3. Jak nawodnić ten wąski warzywnik zaznaczony na różowo? Najlepiej żeby był on podlewany niezależnie od trawnika bo z doświadczenia wiem że trzeba go podlewać dużo częściej. Jest od południowej strony domu i nagrzewa się niemiłosiernie. Tylko czy oddzielna sekcja dla tak malutkiego ogródka to nie przesada?

Agata taką miał zawieszkę i cały rządek oznaczenie starsze kwiaty były jaśniejsze

tu przynajmniej mam mini gąszcz
jaszczur - pieniek ?

Magda trochę się uzbierało czas na rozsądną kompozycję

Elu DZIĘKUJEMY!!! Spotkania z Tobą i Twoim eMusiem to wielka przyjemność

I te pierogi...niebo w gębie

Twoje kwitauchy moim okiem

Ponieważ dubelek się wkradł zostawiam Różę Czajkowski.

Wczoraj byliśmy u Elizy (pierogi ruskie wyśmienite robi!!!), bardzo szybko się jakoś późno zrobiło Czas na takich spotkaniach niesamowicie leci! Było rewelacyjnie miło, jak zawsze

Dziękujemy Elu i eMusiu Eli


Potem tylko w Pszczynie zdążyłam część przekwitniętych kwiatów obciąć, róże zupełnie nie ruszone...a nie wiem czy dzisiaj zdążę coś...

Ale teraz już zdjęcia z wczoraj Ela ma pięknie wiecznie kwitnącą rabatę pod oknem, ale nie brakuje róż, lawend i innych cudów. Warzywnik też ma, a co...i poziomki, i truskawki:

ja co prawda kwiatucha nie mam , ale wpadam na 400 zostawiam po mojemu coś



pozdrówka !!

ewsyg napisał(a)

Kasiu, przypomniałaś mi lata młodzieńcze. Jeździłam kiedyś konno, a teraz sadzę kwiatki

Jeździłaś konno? Super, ja nigdy nie miałam okazji...

lenka napisał(a)

Początek rabaty która powstała w poprzednim sezonie- Tylko zebrinusy chyba za bardzo ją zdominowały więc zastanawiam się czy w przyszłym roku nie zamienić ich na Morning Light

a ja właśnie o takiej trawiastej kompozycji myślałam do siebie. Bardzo mi się podoba. Szkoda, że na efekt tyle trzeba czekać.