Ewo, ja im tylko codziennie jakieś jedzonko podrzucę, żeby przed zimą odpowiedniej masy nabrały. Aha, maluchów jest jednak 6! Mam nadzieję, że to już koniec stadka. Zauważyłam, że kot omija je szerokim łukiem, pewnie miał już doświadczenia z jeżem

Tylko psa muszę pilnować.
O, już dwie Ewy napisały


Ewo Pszczółko, odkąd w zeszłym roku przyłapałam kunę na wyjadaniu kociej karmy staram się tak kota karmić, żeby nic w nocy w misce nie zostawało. Maluchy jeżowe dokarmiam przewaznie jak wychodzą, z tego samego powodu.
Po ostatnich deszczach znowu kilka gałązek daliowych połamało. Powstał z tego całkiem fajny zestaw kolorystyczny, dodałam kilka cyniowych kulek i bukiet gotowy