Mamy pod biurem ogród na skarpie od ulicy, który bardzo mi się podoba - zmieniająca się nieustająco łąka. Maki kończą wlasnie kwitnąć, ale już zaczynają inne jasno-fioletowe:
Fotki moich maluszków w lepszej wersji. Po wczorajszym pryskaniu na grzyba i sobotnim wycięciu chorych listków i gałązek.
Czy to jakaś choroba grzybowa ? Wyglądały gorzej te są lepsze egzemplarze. Sa na nich takie drobne kropeczki, robią się coraz bardziej brązowe jakby gniły a potem usychają.
Czy jest szansa uratowania i nie zarażenia reszty ?
Konrad! Deszcz z taką różą, chyba nie sypiesz mi z niej kwiatków? Szkoda by było,piękna jest. Dzięki.
Deszcz idzie od rana, może jutro koło południa coś pokropi? Ciekawe czy w Szczecinie pada?
Aktualnie +35 na słonecznej stronie.
Nie ma szans, igły lecą i zasypią trawnik wygnije, zrzednie, będzie zamierał.
A jak się uprzesz to będzie stale robota z wygrabianiem i dosiewaniem. Nie warto. Zrób placyk z płyt kamiennych łamanych, albo brukowany, wtedy zamieciesz i będzie ok.