Jakże różna dola osoby z blokowiska, bo nawet przez okno na ogród swój spojrzeć nie może, nie mówiąc o bieganiu po nim z aparatem w ręku między jedną, a drugą falą deszczu, co z przyjemnością bym robiła
Cierpliwie czekam więc - choć tej cierpliwości już mi brakować zaczyna - na dłuższe i trwałe przejaśnienia, abym na działkę wybrać się mogła.
Moim roślinom nadmiar wody nie zagraża, natomiast wiatry owszem i zastanawiam się, co by mogło polec. Zastanawianie się zastanawianiem, ale nie przewidzę, dopóki na własne oczy nie zobaczę

Mus na działkę jechać, bo aktualnych fotek nie mam, ostatnie z 12 maja!

Kwitnąca żurawka Milan