Dzisiaj do pracy pojechałam szybciorkiem do Kapiasa po trzmieliny "na kiju". Były Calkiem fajne i ładne. Kupiłam trzy emerald goldy - niestety fotek już niet bo jak wpadlam z nimi do domu to zaraz było sadzenie i tak zeszło do nocy ciemno się zrobiło całkiem... Oprócz trzmielinek kupiłam sobie - dwa berberysy red rocket, kilka karmników ościstych, jednego przywrotnika ostroklapowego (do podziału), dwie marmoladki w porażającej cenie ale ładne i duże i mam je nadzieję także podzielić i to chyba tyle.
Marzenko - pierwszy wypad w sezonie nareszcie zaliczony... i fotki
Chwasty nie odpuszczają... nieźle się namordowaliśmy by skosić trawę i odplewić . Schody niemal całe zarosły... o żwirze na nich nie ma co marzyć... beton będzie i basta!. Folia spełniła zadanie... nic nie rośnie tam gdzie ona jest położona. Wszystkie miskanty przeżyły, rozplenice chyba też, z różami też jest dobrze, listki wypuściły. Carexy zaczynają się zagęszczać, sosenki mają nowe przyrosty... a klonik ginnala cudnie wypuścił listeczki i pączki kwiatowe
Z góry przepraszam za folię i szmatę... ale inaczej się nie da... przynajmniej dopóki irgi nie zadarnią ziemi
Największe zaskoczenie to cebulowe z janiny... kupiłam zestaw biały... na próbę i wszystko pięknie urosło... tulipany, narcyzy, hiacynty i czosnki