Matylda dziś po nich hasała -niestety nie zdążyłam fotki zrobić. Za to mam takie:
Matylda często wchodzi do tej rynny - zastanawiam się co ją tam tak przyciąga.
plątam się po ogrodach i spijam hektolitry energii !!! ... ta wiosna wybuchła tak niespodziewanie szybko a ta moc z jaką ogrodniczki zareagowały na jej pojawienie jest wprost proporcjonalnie niewiarygodna
dzieje się od kilku tygodni ... micha się śmieje do monitora ... ale nie żebym tylko przed monitorkiem siedziała ... zrobiło się ciepło i też wylazłam na areał ...
odkrycie tego roku to:
wsadzone jesienią cebule rosną !!! czad ... wychodzą z ziemi w takim porządku od lenijki jak je w nią powtykaliśmy (dobrze dobrze fiem wszyscy widzieli, ze wtykał Adamo ... ale ja mu wskazałam gdzie i jak więc uważam, ze użycie liczby mnogiej usprawiedliwione ) ...
własne sadzonki lawendy rosną i niebawem mam wyobrażenie stworzą szpaler ... a jak czytałam u Petera Mayle'a o wtykaniu źdźbła lawendy w glebę i tylko czekaniu to nie wierzyłam ... mam całe jedenaście dowodów na to, ze to prawda ... mój osobisty sukces sadowniczy bez ukorzeniacza ... nad lawendą ma być łam werbeny ... jak będzie uprzejma wzejść ...
róże !!! dziefczyny i chłopaki (bo ciągle tutaj panów się pomija ) róże gdy po zimie wypuszczają te cudne zdrowe listki na starych gałązkach i nowych potrafią odgonić każdą ponurą rzeczywistość ... spędzam na podziwianiu rodzących się listków nieprzyzwoicie wiele czasu ... boski Leo jest liderem ... 'Scepter'd Isle' goni go tuż tuż ... Eden Rose - o nią najbardziej się obawiałam - daje radę ... po tym malutkim sukcesie zamierzam swą różaną przygodę kontynuować
własny ogród w geometrii cieszy tak bardzo, że nawet ja nie wiem do czego tę wielką radochę porównać ...
Dziękuję bardzo
Ta kępka krokusów rośnie od kilku dobrych lat, ale nie przyrasta aż tak bardzo jak się wydaje.
Na skalniaku jest chyba lepsza ziemia, bo tu naprawdę widać różnicę przez 1,5 roku od posadzenia
Sadziłam po 10 cebulek, a w tym roku było już pewnie z 25 kwiatków w kępce:
Dzięki, że zaglądacie, niedługo będa tulipany, nowa rabatka z różami, może altana w końcu ruszy, także wtedy będzie co pokazywać (mam nadzieję)
na magnolii - może się coś przyjmie a ten modrzew zeszłoroczny ma się dobrze
mamusia i synek (przezimował )
zraz po zdjęciu starej opaski zabezpieczyłem przed przypadkowym wyłamaniem
Nadszedł czas na zmiany.... pierwszym natchnieniem była koleżanka z pracy która podczas odwiedzin nie patrząc na miny i opinie domowników skrytykowała ogród za brak miejsca na rekreacje dla dzieci.... było w tym dużo racji. Z jej pomocą rozrysowałam plan nowego ogrodu. Został on podzielony na część rekreacyjną z dużą ilością trawy oraz część rolną z której też żal było rezygnować.
Wyglądało to tak
o
Te podręczne drobiazgi to pewnie sałata i rzodkiewki? Bardzo dobra rzecz, jak przykryjesz to będzie inspekt. Albo rozsadnik. Chodzi za mną takie coś wąskiego i niedużego za szklarenką pomidorową, ale nie ma mi kto zrobić.