Musiałam się wymoczyć pod prysznicem.... już mam zakwasy.. a jutro chodzę na czterech... i to na trzeźwo...
Stan wykonanych prac na dzisiaj...
- wycięty olbrzymi jałowiec chyba Blue Arrow
- skrócony od góry jałowiec jakiś tam
- obdarty z portek jałowiec jakiś tam.. tu najdłużej zeszło
- obcięte wrzosy... ale jakość fatalna..
- podpisane piwonie.. puki mam kartki..
- zutylizowany urobek wczorajszy i dzisiejszy
-wypielone za szkalrnią
-z grubsza jeden bonzaj na skalniaku przycięty
-130 sadzonek bukszpanowych posadzone... w szklarni

Czekają aż si wezmę za bylinówkę..
- posprzątane w szklarnii
-wyczyszczone papierem ściernym 2 ławki i zaolejowane.. jest gdzie przysiąść na ogrodzie
- wyciepane kaktusy opuncja.... tego już nie mam.. i dobrze.... bo to najgorsze kłujoki...
I coś jeszcze na pewno.. ale siły brak.. i fotki z rana.. potem już nie było czasu