A oto moje doniczkowe dziedzictwo (teściowa robiła porządki na działce) Od lewej: trzy hortensje (takie białe chyba ogrodowe), tawuła van houtte'a, berberysy, klon ściętolistny i trzmielina (ze szkółki). Druga część w garażu kiełkuje z nasionek.
a teraz bukszpany…7 sztuk zamieszkało na nowej rabacie przy tujach (reszta posadzona na „jajowej” rabatce z drugiej strony domu)…na razie rosną samotnie, ale już nie długo zorganizuję im towarzystwo
„kulkowanie” - pierwsza kuleczka już jest...
2 godziny później…wszystkie kuleczki „wykulkowane”
nareszcie został zakonspirowany brzydki kompostownik - wizja lokalna przed….
…i po…
Dopóki tuje nie podrosną zasłaniając bok kompostownika w skrzyneczce (po prawej stronie) będzie posadzone…jeszcze nie wiem co, ale na pewno będzie to ładne „niewiemco”.
Zarośnięty „drewniany” chodnik błagał o interwencję…. bezkonkurencyjny szpadelek do kancików
przybył z pomocą
No a teraz sprawozdanie techniczno-fotograficzne:
Wertykulacja trawnika - trawka na razie wygląda masakrycznie (mam nadzieję, że nie zrobiłam jej krzywdy…??? )
już 4 worki pełne filcu, mchu i rozmaitego śmiecia…a to dopiero pierwsza godzina wertykulacji
(w sumie było 8 i pół worka)
Zagrzmiało, błysnęło, zawiało i lunęło. Mam chwilę, to odpiszę na zaległe posty.
Dziś zaczęłam ciąć wrzosy, ale niewiele mi się udało. Jeszcze zdążę, jeszcze nie bujają w górę. Ale mam już wielkie poduchy z tych wrzosów. Nadziwić się nie mogę, że tak urosły.
Marzena, a u Ciebie to spokój, nie?
Gabrysiu, wstawię zdjęcie tych, które jeszcze nie posadziłam. Wcale tak imponująco na zdjęciu to nie wygląda. A teraz po przycięciu to już w ogóle...
I co imponująco?
Tu widać, że trzcinniki krótkowłose już ładnie "idą". Będzie z nich pociecha!
Nadal nie ma czasu cyknąć fotek ..jakaś masakra . ale wczoraj zrobione tyle cięć że wieczór zakończyłam
POLTRAMEM COMBO ......
Melduję że nie wagarowałam w pierwszy dzień wiosny
- obcięte wszystkie jałowce na skarpie
-ogolone o połowę kulki Danica na skarpie
-ogolone wszystkie tawuły w liczbie ok 70 ....
-fryzury nowe dostały thujki koło tarasu ...w stożek i kulki ...
-a posprzątanie tego drugie pół dna zabrało i zapchało kompostownik na cacy ...
- a doprowadzenie siebie do używalności trwa do tej pory ...
na oka pocieszenie zostawiam widoczki z ubiegłego roku ...