Pogoda względna można dalej tyrać. Żwirowisko czyszczę ze słomy i liści.
Jakoś się to toczy aby tylko deszcz nie padał.
Po pracach ziemnych czas nawozić. Mam gnojówkę z bananów smród nie przeciętny róże nawioze. Powinnam dawno nawieźć bo nim nawóz dotrze do korzonków to 2-3 tygodnie, ale było zimno. Hortensje i różaneczniki nawozem do kwasolubow.
A to moja wiosna
Kupiłam ciemierniki po 15 zł takie zdechlaki, ale posadziłam i odżyły.
Dziękuje za wizytę Elżbieto,
nad stipami pomyślę
gaura piękna jest i kiedyś sie u mnie pojawi.
Bo pewne jest ze stopniowo w więcej roślin się pojawi bo sporo terenu jeszcze mam.
na razie musze zrobić porządek z tym co mam bo nasadziłam bez pomysłu.
Stipy rosną w różnej ziemi oby nie w ziemi konpostoweją. Stipy muszą być posadzone na lekkim podwyższeniu aby dobrze woda odpływała spod korzeni. Szczególnie w zimie. Kiedy stipy nie mają dobrego drenażu korzenie gniją i po trawce.
chcesz sądzić co kolwiek na oczyszczalni patrz na korzenie. Miskanty Też mają spore korzenie. Rozplenica japońska to też duży krzak potrafi urosnąć do metra wysokości i 2 szerokości. Moje tak mają 5 letnie.
Między lawendy można posadzić biała gaure Wg mnie wyglądałoby bombowo. Zobacz jak wygląda gaura.
Ja też jestem ciekawa gaury. Ta biała to może przeżyje gorzej z różową. Też miałam przykrytej.
Też najpierw myślałam, że to odsetka myślałam, że ci się coś pokręciło w nazwacha, aż zobaczę podobieństwa.
Jak masz te jeżówki kwitnące to zbieraj nasiona, możesz siać jak takie ładne i w dodatku byliny.
Coś tobie, ale jak za mną tak przede mną końca ty roboty nie widać. No UE na pośpiechu ledwo coś tam drga w przyrodzie jedynie ptaku śpiewają.
Dzisiaj nad głowami Skowronek śpiewał widocznie samiczka siedzi na gnieździe niedaleki.
Nie było tak źle w pogodzie dzisiaj
Elu nasionka tej Jeżówki qdostałam kilka lat temu od Edyty z (Tu ma być ogród)
Nasion miałam sporo ale je wszystkie wykiełkowały(tylko 6 sadzonek mam)
Werbenę ci dam spoko
Ciekawa jestem jak ruszą te Gaura od ciebie na jesieni okryłam igliwiem może przetrwały.
Milka już sobie powiedziałam koniec basta. Chodziłam po działce i nie ma jednego metra kwadratowego aby nie potrzebował mojej RĘKi chodzi o rośliny.
Tyle jeszcze pracy do wykonania w eMie nadzieja grubsze pracę zrobi.
Ja już nic nie rozmnażam, obrabiam i obrabiam to, co mam ale końca nie widzę.
Coraz bardziej różano u ciebie. U mnie najlepiej stare róże się trzymają, już 23 letnie, nowe różnie.
Elu, wyobrażam sobie, że nieźle się natyrałaś, bo masz tego dobra w ogrodzie. Na dodatek stale coś kupujesz i masz coraz więcej pracy. Ja już tylko zakupy, jak mi coś wyleci.
W końcu lilii nie posadziłam, cięłam róże i ciut kantów robiłam. I męczyłam się z bluszczami, cięcie, cięcie i przez pomyłkę ścięłam cudowny powojnik.
Cmokam
Milus witam
Jeszcze do ciebie napiszę. Bardzo się dzisiaj narobiłam. Pisałaś,że lilie będziesz sądzic też się zastanawiam czy sądzić mam nadzieję,że mrozy nie przyjdą i nie skuje ziemi.
Trochę za dużo mam tej roboty jeszcze to sadzenie na szczęście przyspieszenia w przyrodzie nie na przynajmniej u mnie. Dzisiaj u nas pięknie cieplutko było.
Krokusiki bardzo ładne. Te niebieskie szafran mozna zrobic.
Kasiu ledwo nogi za sobą wlokę tak się urobila myje się ide spać.
Dzisiaj porządnie przycięłam róże, czego nie przycięłam w poprzednich latach zrobiłam dzisiaj jeszcze nie wszystko. Dużo suchych może i przemarzniętych nie okrywałam. Poklota jestem..mam trochę tępy sekator,nożyce jutro przyjedzie eM.to mi naostrzy. Nie wiem co zostanie z tych róż.
U mnie już trawy przycięte oprócz stip część przycięłam dzisiaj.
Jak nie będzie jutro padało to żwir odkurze i róże spryskam miedzianem.
Wywiozlam 8 taczek szmelcu. Pod tymi brzozami którymi tak się zachwycacie tyle wiatro łomów 4 taczki paliło się dobrze bo suche.
Jeszcze 2 dni i te najgorsze pracę będę miała zrobione później nie ma pośpiechu.
Na koniec zostawiam przesadzanie traw. Jedna Memory też przesadze bo za dobrą ziemię ma i wyrosła wysoka.bsrdxo łamie sie.
Lód na oczku prawie się roztopił. 2 żaby martwe nie wiem jaka przyczyna tyle lat mam ząbki zawsze dobrze przezimowały. Widocznie długo było ciepło i myślały, że zimy nie będzie nie zdążyły opuścić oczko i nie zakopały się w ziemi. Było kilka żabek więc jakieś tam pozostaną.
Jutro dalej orze jeszcze mnie czeka rozdrabnianie przyciętych sosem bo nie wszystko zrobiłam przez tą paskudna pogodę.
U nas też na trawnikach pod drzewami pobojowisko wszystko było wygrsbione ale z drzew sosen opadły liście bażanty rozgrzebują. Dzisiaj widziałam 5 bażantów dorosłych chodzą po działce i wszystko rozgrzebują albo dziobią.. musiała przykryć na wrzosowej sosna bo kąpiele pod świerkiem sobie robią w ziemi. Obdziobane tulipany i narcyzy.
U mnie też krokusiki kwitną, hiacynty mają główki kwiatowe.
Kasiu będę na działce pewnie do wtorku lub środy. To wszystko zależy od pogody. Jakieś porządki muszę zrobić i tutaj i Wawie.
Elu ona jest wieloletnia kwitła u mnie już trzeci sezon ale ta zima była mroźna i nie wiem czy nie zmarzła dlatego nasionka wysiałam.
Z trawą zrób jak ci pisałam
Jak przekwitnie też fajnie wygląda.
Kasiu przeczytam jakie to róże. Chętnie przyjmę. Jestem bardzo zaorana po dzisiejszym dniu. Sporo przycięłam wszystkiego co trzeba było. Jutro sprzątanie, część zgrabilam więc, ale jeszcze dużo do zrobienia. W sobotę przyjedzie eM to spodgonimy o ile nie będzie deszcz padał.
To dobrze że już masz blisko kolejkę. Najlepiej rejestrować się w wielkich przychodniach tam dostają dużo szczepionek.
Ja dzisiaj grabilam w różnych częściach ogrodu robactwa od groma. Łażą po zielonych liściach. Nawet 2 zielone gąsienice wywaliłem daleko w pole bo może to jakiś piękny motyl.
U mnie znowu tulipany wydziubane cebulki między zielonym a cebulką.
Moje, Elu, moje roczniki. Ja się zgłosiłam na szczepienie już dawno i w sobotę zatelefonowali, przysłali sms i maila, żebym zrobiła rejestrację, czyli żebum wybrała datę i miejsce na https://pacjent.gov.pl/ . Nie chciałam się rejestrować telefonicznie i niedzielę zasiadłam do komputera. I tu schody od razu, bo system wybrał dla mnie punkty szczepień za Płockiem albo pod Mińskiem, albo za Radomiem. Odrzuciłam te punkty. Pięć razy co jakiś czas wchodziłam na link rejestracyjny i w końcu upór został nagrodzony – termin 12 kwiecień, godzina 9:30, Stadion Narodowy. To nie 150 km.
Wczoraj Jerzy się zaszczępił w Miasteczku Wilanów. On też tydzień wcześniej tak samo jak ja najpierw dostał takie lokalizacje, trzeba by 180 km w obie strony jechać.
Byłam z nim wczoraj i oczywiście zapytałam, czy nie mają wolnej dawki, bo dużo ludzi, około 40%, nie pojawia się na szczepieniu. Może rezygnują, a może przypisany termin i miejsce im nie pasują. No, więc zapytałam i miły pan w rejestracji powiedział, że akurat pechowo trafiłam, bo w poniedziałek i wtorek nie dowieźli im szczepionki i teraz lista osób z 400 wydłużyła się do ponad 800.
Nie, Ela, to nie dlatego u mnie nie chą rosnąć. Te od Magnolii posadzone były na górce. Tam sucho o każdej porze roku. No, chyba że akurat deszcz pada. Sama ziemia po prostu dla nich za dobra. Stipa lubi ubogo.
Jeśli się zdecyduję zrobić „poletko” ze stipami, to na tej samej górce, ale dam dużo piasku ziarnistego i dorzucę żwirku dodatkowo, przekopię głęboko, wymiącham i dopiero stipy posadzę