Poza tym szybko sadziłam dymkę, siałam marchewkę i buraczki, z kwiatków cynię, i darowaną różę od sąsiadki.
Jednym słowem ogarniałam teren, bo zbierało się na deszcz. Zmykałam przed takimi chmurami. Ale deszcz mnie dopadł dopiero w domu.
Na pocieszenie deszczowego tygodnia posadziłam balkonowy ogródek
Teraz piję z Wami kawkę i odpoczywamy.