Na koniec nowa aranżacja – ogród warzywny w stylu angielskim.
Połączenie systemowego uporządkowania z elementami niesubordynacji. Rabaty warzywne symetryczne, sektorowe i lekko podwyższone. Oddzielone od otoczakowych ścieżek wiklinowym niziutkim (10 cm) płotkiem, znad którego gdzie nigdzie będzie się wylewał groszek pachnący/nasturcja/dynia ozdobna.
Epizodycznie wśród kamieni będą się pojawiały dzikie zioła np. rumianek. Widzicie to?

Do ogrodu będzie się wchodziło przez drewnianą pergolę (już jest, trzeba jeszcze pomalować) po której będą się wiły róże i powojniki (w tym roku kobea). Pod nią ułożone kamienne łupki (jako stopnie) otoczone pachnącą macierzanką. Na końcu warzywnika staną dwie skrzynie na złoto ogrodnika - kompost.
Tak mi się marzy

Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Zamierzam też po raz pierwszy zabrać się osobiście za sianie i sadzenie warzyw. Chcę by w zagonach było symetrycznie i wielogatunkowo. Zbieram więc wszelkie warzywne informacje. Nie wiedziałam np., że marchewka powinna rosnąć z cebulą, a bazylia z ogórkami.
Nie wiedziałam też, że warzywa korzeniowe nie lubią odbiornika. Pewnie dlatego zamiast marchewek wychodziły nam mysie ogonki
Wersja robocza. Zdjęcia kiepskiej jakości, bo robione telefonem.