W ostatnich dniach przeprowadziłem wielkie kulkowanie

Zmniejszałem rozmiar leszczyny z około6x6m do 3x4m. Gałęzie które zostały (a było ich baaardzo dużo) musiałem pociąć na małe kawałeczki sekatorem, a grubsze ciachałem piłą lisi ogon, na szczęście akumulatorową. Mimo to na sekatory patrzeć nie będę przez kilka dni, a dłonie bolą do dziś

Dzisiaj zdzierałem darń w miejscu obecnych działań. Zmieniam, powiększam, modernizuje i mam nadzieję ulepszam warzywnik

Pracy jest okropnie dużo, ale walcze.
Pozostało zrobić skrzynie, a raczej ramy. Przesadzić kilka drzewek owocowych. Kupić i posadzić żywopłot grabowy i bukszpanowy, przekopać ziemie i wyrównać teren. Nie wiem co jeszcze

Na zdjęcia się to na razie nie nadaje, panuje totalny chaos i w tle panoszy się złom pobudowlany od siostry czekający na wywiezienie.
Schematyczny plan działań