Ufff... Weekend pracowity. Przywieźliśmy dechy z tartaku. Piękne som ]:. Teraz ino je ciut przygotować i można zbijać skrzynie na warzywa. Trawnik zwertykulowany, jeszcze nawóz dzisiaj i pozamiatane.
Trochę wiosny...
Skalnica ma pąki...
Piwonia też...
Wychodzą czosnki i tulipany.
Tak wyglądały sztobry hortensji tydzień temu. Puszczają pąki, ale co będzie dalej - czas pokaże.
Przed snem przychodzę jeszcze do Ciebie. Śliczna ta Twoja skalnica, moja niestety biedniutka, będzie miała tylko kilka kwiatków.
Moje wsadzone patyki hortensjowe też mają pączki. Mam nadzieję, że większość się ukorzeni, bo chcę nimi obdarować bliskich.
Dobrej nocki życzę.
Jeszcze nic nie sadzę. Ciągle jeszcze się zastanawiam co i jak i kto i z kim... Poza tym u nas ciągle jeszcze codziennie przymrozki w nocy. Zastanawiam się czy nie pospieszyłam się z trawnikiem, ale raz kozie śmierć. Nie mogłam dłużej czekać. Bo robota mnie czeka z wieloma innymi rzeczami, tak że już trawnik chciałam mieć z bańki.
W dodatku u mnie czasu jak na lekarstwo... Chyba muszę urlop brać jak nic na porządki w ogrodzie...
Pędzę z rewizytą. Pięknie i klimaktycznie. Dużo za Wami ale widzę, że cały czas coś .... teraz warzywniak - super. I ten las. A dzieci jakie słodkie Będę zaglądać Pozdrawiam