Minął weekend, mogę już znowu portretami zamęczać

Dzisiaj dalie talerzowe, dostojne olbrzymy. Piękne, ale przeważnie mniej obficie obsypane kwieciem niż mniejsze koleżanki. Z tego względu rzadko u mnie do wazonu trafiają i zdjęcia im na krzakach robię.
Cafe au Lait, tej opisywać nie trzeba. W tym roku o dziwo kwitnie całkiem intensywnie(3 kwiaty naraz

), a do tego za chwilę będę miała dodatkowe kwiaty na sadzonkach przy tarasie

Na zdjęciu obok Penhill Dark Monarch. Na razie, pierwsze kwiaty są trochę mniejsze, ale za to pąków jest naprawdę dużo.
La Luna, w tym roku strasznie intensywna w kolorze, wolę jej wyblakłe oblicze. No i cudak, który miał być Mom's Special, ale już chyba nie będzie. Od 2 tygodni czekam na rozwinięcie, a on jak na złość otwiera jeden płatek dziennie

Cały kwiat będzie naprawdę spory, ale chyba bardzo potargany w odbiorze...