Toż to miód i orzeszki.
Sobieski nazwał też niechcący jabłoń odmiany "Kosztela". Bardzo mu i jego Marysieńce te jabłka smakowały, zamówił więcej i był rozczarowany że "kosz tylko przynieśli". Wstępnie jabłka nazywały się więc 'kosztylkami" , a potem kosztelami i tak jest do dzisiaj. Spodziewam się że i o tym jest w tej książce.
Polecam taką fajną stronę: http://www.wilanow-palac.pl/ogrod_krola.html
Nigdy w życiu nie widziałam tyle pszczół w jednym kwiecie. Na szałwi białej i oregano widzę zawsze wiele pszczół przez cały dzień (ich kwiaty dają nektar cały dzień?). Więc jak nie dokupić piwonii drzewiastej? Jak?
Lubię czerwony .
Nie chcę zapeszać, ale jak do tej pory jakoś zimują. Mam je kilka lat i nigdy ich nie nakrywałam, a zimy u mnie należą do tych bardziej mroźnych, jak to na wschodzie Może miałaś inną odmianę