Aniu, wiosna u Ciebie szaleje jeśli mogę powtórzyć pytanie, ile maksymalnie mogę upierdutać korzeni liliowcom przy przesadzaniu? Kilka pędów zielonych, korzeni cała masa. Pamiętam, że przesadzałaś swoje jesienią. Pozdrawiam.
Program naprawczy ogrodu i wątku..... nie tłukę stron bez sensu.
Wczoraj zabałaganiłam u Meli w Dyndaczkowym.. i jako zgon po pracach ogrodowych.. poszłam spać.
Dziś odpowiadam na konkrety.. i uciekam..bo mam inne plany na niedzielę ..
Agata - rabata jako tako z jednej strony... od strony kopania maskara..
Weronika.... ja nie przesadzam hiacyntów bo zawsze braknie na to czasu, są inne pilne potrzeby w ogrodzie.. i z roku na rok są coraz bardziej anemiczne.. po prostu kupuję nowe
I czytając co piszesz.. to widocznie tak hiacynty maja.. trzeba może je dobrze nawozić aby cebula się zregenerowała..
Margarete - mój staruszek też głownie sika po "babsku" wiec trawnik cały w plamach... trudno.. albo pies albo piękny trawnik.
Aneta - nie można mieć wszystkiego... dzieki temu do mnie zajrzysz.. by obejrzeć magnolię
Beta - nie mogę sie przyzwyczaić do tego awatarku.. tęsknie za uśmiechem..
Basiu - u mnie kokorycz rośnie pomiędzy innymi cebulowymi, a na lato dosadzam w luki pomiędzy cebulami aksamitki.. nie wygląda na jakaś roślinę co musi mieć specjalne warunki. Muszę ja przesadzić gdzieś gdzie będzie bardziej wyeksponowana.. bo tak ginie pomiędzy innymi cebulowymi.. albo dokupić więcej na większy łan..
Ola - ja też byłam więcej niż zgon I program naprawczy sam sie zrobił .. zajrzę zaraz co z Twoim płotem .. a raczej jego brakiem..
Mariola - ja z mojej gliny nie byłam w stanie wykopać całości bryły, wiec ile ukopałam tyle przesadziłam.. i rosną.. ale nie jest to dobry sposób. Najrozsądniej wykopać całość, oczyścić i wydzielić kłącza.. Z tych co przesadzam.. pierwszy rok były takei sobie.. potrzebowały czasu na poprawę kondycji.. Z drugiej strony kawałki kłączy co sie zostały na starym miejscu wypuściły zielone i rosną. Można wnioskować, że jak trochę korzeni (kłączy ) sie wykopie to będą rosły
Do mnożenia liliowców lepszym specjalistą jest Bogdzia
Pola - Rośnie chyba dość mocno... u mnie ma miejsce, wiec nie zawracałam sobie głowy wielkością.. z drugiej strony myślę, że można przycinać
Cytat z Wikipedii
W słońcu rośnie wolniej.. u mnie na totalnej patelni, zbytnie tego nie lubi.. ale trudno ma co co i musi rosnąć..
Anek - przyszłam Ci tu bić pokłony w uznaniu Twoje pracy ogrodowej. Ja wczoraj posadziłam te róże i przerobiłam jedną rabatkę i takie tam drobne inne i jak sobie pomyślę o tym Twoim z flanki na flankę to jestem pełna podziwu dla Twojej energii i sił i witalności. Co prawda ta praca jest bardzo fajna ale ciężka oj ciężka A Ty potrafisz dużo na raz więc ja z podziwem dla Cię Pozdrawiam bardzo ciepło i słonecznie
Anuś.... nie mam energii i nie mam sił Ale.. to inna bajka.....
Cały dzień w ciurkadełkach kąpią sie ptaki.. były też chyba makolągwy... a sroce zrobiliśmy serię fotek.
Kąpiel, kąpiel szorowanie a potem odlot na czereśnie do suszenia.. bo taki mają swoje ulubione suszarki, część na czereśni, a część na jarzębinie
Jakoś słaba ale to z tarasu robione. Fotki robione i wstawione po koleii.. od prawej d lewej.. najpierw góra potem dół..
I sasanka posadzona w 2008 roku... zarósł ją jałowiec.. jak ucięłam bonzaja dla ubogich to z kłączy odrosła, wystarczyło trochę słoneczka Muszę ja przesadzić.. bo cień ma całą dobę.