Kasik napisał(a)

Ode mnie również Kasieńko kwiateczki na kolejną seteczkę.
Niech cieszą Twoje oczęta .

Cieszą Śliczne Dziękuję

boguslawa_madejska napisał(a)

Kasiu dopiero teraz doczytałam ,że jednak byłaś w pracy,a ja myslałam ze tyle masz wolnego
Pozdrawiam i kwiatka na 400 stron posyłam

Aż tak dobrze to nie jest Pracowałam

Dziękuję

ciekawe porady

a na 400 kwiatek na dobry Nowy Rok

Kasiek napisał(a)

Jolu ja tez jeszcze pamietam stare, pochylone, drewniane lawki z kalamarzem...Nasze pokolenie duzo musialo sie nauczyc, oj duzo... a dla naszych dzieci to juz codziennosc

Oj, Kasiu, pewnie jednak mniej pamiętasz niż ja Oj, gdybyśmy tak mogły teraz siąść obok siebie przy kominku z ciepłą czekoladą lub naleweczką i powspominać to co minione ...

Chyba nie pójdę dzisiaj spać, bo tak mnie wciągnął mój kalendarz na 2014 rok.
Kolejne ogłoszenie drobne/reklama w prasie, które ukazało się w roku 1959 na zlecenie Western Electric Company
Dla nie znających angielskiego tłumaczę napisy na słuchawkami telefonicznymi patrząc od lewej:
przeszłość, teraźniejszość, przyszłość?
Oj komuś chyba wtedy wyobraźni zabrakło

mira napisał(a)

fajne te wspomnienia
a ja poproszę rów przed domem obsadzony bodziszkiem masz ? hehe

Prawie Ci się udało
Prawie, bo przypomniały mi się pierwsze zdjęcia z ogrodu / 2007rok !!!/ i ,,, jest rów.

Bogdzia napisał(a)

To lepnica rozdęta.

dziękuję Bogdziu zapisuje
a tu wersja angielska

EPODLAS napisał(a)

Fajny kalendarz, taki inny i optymistyczny. Lubię takie zdjęcia. Pokazuj je nam Jolu.

Bożenko, pożeram oczami mój nowy kalendarz i wiem, że będzie to też wspaniałe źródło wiedzy.
Poprzednio to była reklama firmy HUNT"S dotycząca produkcji przetworów z pomidorów, a teraz właśnie natknęłam się na stronę, która pokazuje jak reklamowała się firma IBM (wszystkim chyba znana)
w prasie w roku 1952
Sześćdziesiąt kilka lat minęło, mało kto pamięta te maszyny, nikt prawie ich nie używa (szczególnie w biznesie) a koncern informatyczny rozwija się w najlepsze i oferuje już zupełnie inny sprzęt . Początki IBM to czerwiec 1911 rok!

W poszukiwaniu nowości zaleciałam już do lipca i mam nową niską prawdziwie angielską naparstnicę



a to dalia zmienna z nasion - warto się wysilić bo są długo kwitnące i nie trudne w produkcji nasionkowej
miałam paczuszkę różnych kolorów



a to lila henriego - warto tylko jedno słowo




i na razie dość - kolejnym razem 13 lipiec

A teraz coś dla ogrodowiskowych pasjonatów ogrodów...... i dla Danusi oczywiscie............
Fascynują mnie głównie iglaki i formy zimozielone, lecz mój szmaragdowy zakątek to nie tylko rośliny iglaste, są także listeczkowate. Większość z nich odziedziczyłam w spadku razem z działką. Jednym z mieszkańców mojej zielonej posiadłości jest……. i tu niespodzianka dla wszystkich zielonozakręconych z „Ogrodowiska” – 50-letni bukszpan. Dbam o niego od 4 sezonów, wcześniej nikt „maleństwem” się nie interesował.







„Maleństwo” ma ponad 2 metry wysokości i staram się zrobić z niego regularną kulę – na razie wyszło mi wielkie Wielkanocne jajo, ale myślę, że jeszcze jakieś 3-4 lata i się uda.
A może „Królowa bukszpanów” podpowie co zrobić, żeby moje „maleństwo” bardziej się zaokrągliło? Danusiu - jak opanować takiego kolosa, jaką techniką go ciąć, czy są jakieś sprawdzone metody, żeby otrzymać idealną kulę? Może zrobić jakiś szablon?

No i zaczęło się...Dopiero co się ujawniłam na forum, a tu już przyjaźnie zawarte, spotkania umówione, pierwsze ogrodowe metamorfozy na wiosnę zaplanowane. Oj, jak dobrze, że znalazłam Ogrodowisko, zamierzam dzielić się z Wami moimi sukcesami i wpadkami ogrodniczymi. W domu raczej nikt nie podziela mojej pasji, patrzą na mnie jak na niegroźną wariatkę biegającą z grabkami lub sekatorem, nie mogącą usiedzieć spokojnie w jednym miejscu.
Kiedyś mój Małż zapytał: „czy ja nie mogę jak normalni ludzie odpoczywać na działce, tylko ciągle coś kopię, przesadzam, przycinam….”
No …mogę - i rozłożyłam się wygodnie na huśtawce. Ale mój M (zna mnie w końcu już ćwierć wieku) w tajemnicy przede mną, włączył stoper. Ile leżałam na huśtawce? No, jak myślicie? 3 minuty 19 sekund. Moja szwagierka przybiegła z prędkością Pendolino by zrobić zdjęcie – bo to przecież taki niespotykany widok……leżę bezproduktywnie w błogim nieróbstwie.



Sorki za moje podeszwy, ale ja jako mieszczuch blokowiskowy w trzecim pokoleniu, już tak mam - bardzo często biegam po „szmaragdowym” na boso.

Danusiu zdjęcie wygrzebane specjalnie dla ciebie......

no i moja różowa nowa lilia trąbkowa cieszyłam się podwójnie bo podobno w pierwszym roku nie kwitną a tu 23 czerwca




a tu gold



jeszcze raz mała wcześniej pokazana hosta


nowe krwawniki rosły super

mira napisał(a)

tego kwiatka nie znam nazwy albo zapomniałam - przywlekłam z pobliskiej łąki - jakie było moje zaskoczenie jak zobaczyłam takie na rabatach w Anglii / jak znajdę to tu dokleję/

To lepnica rozdęta.

dominika_rew napisał(a)

Nie czekając na odpowiedź - wklejam

ooo wow, proszę o opis, co to za gatunki?
rozpoznaję lawendę i obwódkę bukszpanową, czy pod ścianą to zebrinus? ale co między kosodrzewiną i przed oknem?

paniprzyroda napisał(a)

Tradycyjnie już w pierwszym dniu Nowego Roku wybieram się na spacer do lasu, bo raczej rzadko mam na to czas. To dąb, jedno z najstarszych drzew w lesie, związana jest z nim legenda o powstańcu styczniowym, a ludzie też nie zapominają...

Miałam Cię zapytać o coś bardziej przyziemnego, ale się wstrzymam.
Piękna i jak to u nas tragiczna historia.
Pocieszające jest, że pamięć trwa.

Jeszcze raz ta mala lilia pixi



podoba mi się ta łodyga z listkami



potem była Anglia i jakoś trzeba było powrócić i do własnego ogrodu - i o dziwo powrót do ogrodu okazał się spokojny po prostu jak do domu

21 czerwca
pelargonia z młodej sadzonki - ta ok



te goździki kamienne lub żelazne /taką nazwę znam/ dostałam 2 lata temu wielką kupę czerwonych, potem przez rok nie było bo to dwuletnie rośliny i wysiała się fuksjowa ciemno różowa ponownie duża kupa - ciekawe jakie będą w tym roku kolory

Ciesze się, ze zaglądacie - wszystkie podpowiedzi są dla mnie ważne bo ciekawa jestem doświadczeń innych - wiem że w necie można wystukać warunki uprawy ale to co innego

tak więc dalej 13 czerwca

werbena
te werbeny miałam w pięknych kolorach, ale oczyścić kwiatki i nie pomylić przekwitłych z pączkami to bylo dla mnie wyzwanie



15 czerwca obfociłam bo w nocy już byłam w podroży ku Anglii do ogrodów angielskich / achh.../

pilgrim raz jeszcze najładniejsza jak zaczyna kwitnąć



tego kwiatka nie znam nazwy albo zapomniałam - przywlekłam z pobliskiej łąki - jakie było moje zaskoczenie jak zobaczyłam takie na rabatach w Anglii / jak znajdę to tu dokleję/


świetne to zestawienie hortensja pnąca i lilia trąbkowa - lilia nowa - uwielbiam trąbkowe

Mamy wiosnę w styczniu, ja dzisiaj widziałam kwitnące bratki. Podczas moich ostatnich spacerów, zauważyłam jak jeszcze jest kolorowo w ogrodach i parkach. Muszę koniecznie dosadzić krzewy, które tak kolorowo wyglądają zimą. Mnie najbardziej podobała się miniaturowa jabłonka, na której było pełno ślicznych jabłuszek. Musze koniecznie pomyśleć, gdzie ona by pasowała w moim ogrodzie.
A to te jabłuszka, które tak mi się podobały.

Berberysy w parku obsypane były czerwonymi owocami.

Śnieguliczka o różowych owocach bardziej mi się podoba niż ta o białych. Jej krzew ma zwarty, kulisty pokrój.

Owoce dzikiej róży, już nie wyglądają najlepiej, ale jeszcze się trzymają.

Kolorowe gałązki, czerwone, purpurowe bardzo zdobią ogrody o tej porze roku.
To zdjęcie z ogrodu, który często odwiedzam.

Plątanina czerwonych gałązek.


I liście, rude widać je z daleka.

Dakar na pewno zaprzyjażniłby się z Zarą, ale troszke za daleko do Was. Już widzę jakby szalały między iglakami..... W dowód sympatii zdjęcie dla Zary i na potwierdzenie,że do takiej laseczki to on nawet w podskokach......

Nie czekając na odpowiedź - wklejam

A to fragment korony jesiona - pomnika przyrody, który rośnie przy Promenadzie. Szacuję, że średnica jego korony wynosi około 50 metrów! Niektóre potężne konary pospinane są linami, które chronią je przed wyłamaniem podczas wiatrów. Na razie trwa bez specjalnych uszkodzeń!