Wiesz, nie spodziewam się, że coś złego powiedzą, ale każdy lubi co innego i ma inny gust, i najwyżej przemilczą w sumie trudno zmieniać coś, co jest i zrobić to dość oszczędnie, niestety podłogi będę zmieniać na wybielony szary, bo te co mam, nijak mi nie pasują teraz, i miało być malowanie, a w rezultacie remont wszystkiego, ale mam wspaniałego męża, toleruje wszystkie moje szalone pomysły, ba w większości te olbrzymie prace on wykonuje, ja bardziej dekoratorskie, ramy, osłonki, lampy, meble, ramki do zdjęć itd będę szyć nowe poduchy i obijac nowymi tkaninami krzesła, ale to umiem
o tu leżą kolejne 2 lampy do zmiany, jak zrobię pokażę chyba, ze będzie tragicznie, to nie
Marta, te żółcie to mnie dobijają, ostatnim razem nie zmieniłam i tak długo się ostały będzie szara biel, a w sumie wszystkie pokoje są w takim biało-szarym też, jakby muśnięte gołębim różem, w niektórych doszło sporo samego szarego, jednym słowem wszystko wytonowane, kolory znikają; miałam zagwozdkę co w sypialni wymyślić, no bo szafy ok, ale się opatrzyło i wymyśliłam, zrobią mi na skrzydłach grafikę z naszego zdjęcia, ale zmienią kolory, mam nadzieję, ze będzie dobrze wyglądać
no i przyjdzie mi malować całe drewno, jakie mam, też szara biel, potem woskowane i olejowanie, bo mam taki preparat w jednym...i chyba kominek ciut zmienię, jednym słowem nie wiem czy do lutego skończę zatem zima może sobie trwać
...Masz rewelacyjne dzieciaki, jak ja słucham teksty dzisiejszych dzieci, to po prostu ubaw na maksa
a tu zmieniałam osłonki, bo były złoto czarne...teraz wszystkie muszę spasować..
tu przed i po
Przeglądam wątek żeby odświeżyć informacje o pelargoniach.
W ubiegłym roku z jednej rośliny uzyskałam trzy sadzonki, które się ukorzeniły w wodzie i bardzo ładnie kwitły. Roślina mateczna po przycięciu bardzo ładnie się zagęściła i miała najładniejsze kwiaty. Moja rada: nie wyrzucajcie roślin matecznych, bo przy sprzyjających warunkach pokażą na co je stać.
Oprócz tego podjęłam próbę wysiania nasion. Uzyskałam dzięki temu około 60 roślin. Kwitły bardzo ładnie, choć niektóre miały dziwny pokrój - długie grube pędy. Nie były zwarte, rosły raczej jak proca.
Mimo to jestem zadowolona z eksperymentu.