Faktycznie liczyłam na to że mam tu choc kilku przyjaciół i jak wściekłośc we mnie wzbiera to mogę o tym napisac,.Myśle że bezpornym powinien byc fakt że nie można doprowadzac nikogo do choroby zasłaniając sie wielką dobrocią serca bo się zbiera na chorych pieniądze , to fałszywa dobroc i tyle i jakoś nikt z tym nie polemizował a polityczna poprawnośc każe niektórym pisac ze popierają takie akcje. Brzydzę sie poprawności politycznej bo zawsze jest fałszywa.Łatwo się gada jak nic robic nie trzeba lub conajwyzej da sie parę groszy na akcje.
Nie bede więcej poruszała tego tematu , uczymy się zyc w coraz większym zakłamaniu i dobrze nam jeśli zło dotyka innych , ale to zło dotrze w końcu i do tych którzy myślą ze je ominie , jestem pewna .Co wtedy powiedza????Ciekawe czy potrafią przyznac ze dotąd przymykali oczy na to co sie wokół działo.
I zeby było poprawnie sa kwiatki.
Witam wszystkich forumowiczów. Od jakiegoś czasu śledzę wpisy, nowe wątki, zdjęcia i nowe pomysły przy realizacji ogrodów. Wszystkie realizacje bardzo mi się podobają ,próbuję szukać inspiracji jakiegoś impulsu, iskierki. Muszę zagospodarować przestrzeń przed moim domem, ponieważ jest straszny bałagan ,nieład. Wiem ,że czeka mnie ogrom pracy .Myślę ,że satysfakcja i widoki , piękne rośliny odpłacą się za włożony trud.Proszę Was o pomoc bo nie wiem do końca jak się za to zabrać ?
No i już jest głośno. Bo ja tak bardziej z doskoku tu jestem.
Nasiona kuszą, też zamówiłam i mam nadzieję na dalie z czarnymi liśćmi i łodygami i ten egzemplarz:
Twoje słowa bardzo cieszą, ale już radzę:
Zadaszenie z pleksi jest bardzo dobre, bo mało widoczne, wadą jest to, że jak jest gorąco, pod pleksi jest bardzo gorąco, ale można ten efekt wykluczyć przez puszczenie pod nimi dużych pnączy. Z jednej strony mam winorośl, a z drugiej atkinidię. Pomiędzy nimi plączą się wiciokrzewy.
Niestety, nie wiem jaki gatunek winorośli posadziłam, kupiłam odmianę Prim z metką, która jak wiadomo jest zielona, no ale moje winogrona są granatowe, na szczęście pyszne i bardzo słodkie.
Do tej pory mało go cięłam, bo chciałam jak najszybciej osiągnąć efekt osłonięcia i mimo to co roku owocuje obficie, nigdy nie przemarzł, bo miejsce jest zaciszne, po wschodniej stronie domu, osłonięte od wiatrów.
Dach położony jest na drewnianej kratownicy, wtedy łatwo przywiązać pędy, bez tego nie będzie ich o co zaczepić, trudno w takim zadaszeniu robić dziury.
Pleksi na suficie tworzy coś w rodzaju szklarni, liście nie chorują, owoce dojrzewają jak pod słońcem Toskanii i mają ciepło. Liście latem się nie przypalają, no może się zdarzyło, jak jakiś przylepił się na płasko do dachu, ale to w ogóle nie jest problem. Wiosną opryskuję gołe pędy siarką, co chroni przed chorobami (ale to dotyczy wszystkich owocowych).
Tempo rośnięcia winorośli uzależnione jest też od odmiany, jedne zarastają szybciej, inne wolniej, widzę to po pozostałych winogronach w ogrodzie w różnych miejscach - na murze drugiego domu, wolnorosnącym przy ażurowej podporze i na altanie. Jeżeli chcesz osiągnąć szybszy efekt, to go nie przycinaj wiele, ale trzeba wyprowadzić jeden, dwa mocne pędy od dołu, które zdrewnieją i wyżej będą się rozgałęziać właśnie pod dachem, takie formowanie powinno zająć 3 lata.
Aguś te zdjęcia bardzo mi się spodobały! Schody przecudne - sami je robiliście? Mam plan na podobne ale z płaskimi otoczakami. Chodzi mi o mój pieniński ogródek. Róża i lawenda po boczkach chwyta za serce. Pozdrówka Aguś
Też wczoraj jeszcze zakładałam worki z agro na powojiki, którym chciało się listki powypuszczać, a horti ogrodowych nie wyciapuj, najważniejsze aby miały ciepło w czasie wiosennych przymrozków, czy ta co pokazalaś to Blue Bird? milego dnia Jolu
Aniu, z okazji takiej okrągłej rocznicy wielkie gratki całe szczęście, ze cię mamy
i my razem, pokazuję, ze niby tyci, tyci, a tak wielka..ta nasza Ania