Oj przegapiłam 2900 To i ja stroik z gratulacjami przesyłam

Syla napisał(a)

....................WOOOW..............
Brak mi słów - Sylwia efekt powalający- gratuluję ! no i..... zazdraszczam..... okrrrutnie

Bogdzia sie staram

zamglone - może przy innej okazji ale jak na kompakt i bez statywu

Jolu dla Ciebie wszystko :
z suszonymi śliwkami - śliwki np. kalifornijskie (są w sprzedaży śliwki suszone luzem czyli na wagę ale kilka razy się naciąłem bo nie były za smaczne) kroję na mniejsze kawałki np. na 3 części. I to jest gotowy farsz który łyżeczką nakładam na krążki z ciasta. Gotuje się tak jak i inne tzn. na gotującą wodę. Jak wypłyną i pojawi się pierwsze "bulgotanie wody" natychmiast wyciągać cedzakiem do zimnej wody i ciach na drugi cedzak. Rozkładasz na blacie kuchennym ściereczkę np. lnianą i takie gorące wykładasz jeden obok drugiego. Jak całkowicie wystygną i wyschną dajesz do lodówki. Nie potrzeba żadnego cukru chyba że ktoś lubi bardzo słodkie. Omaścić masełkiem i smacznego.

z kapustą i serem : gotujesz kiszoną kapustę a oddzielnie można trochę i tej zwykłej ugotować.
Uwaga - kapustę kiszoną przed gotowaniem dobrze odcisnąć aby farsz nie był kwaśny. Po ugotowaniu i wystudzeniu bierzesz z garnka porcjami kapustę i odciskasz dobrze wodę. Kładziesz takie wyciśnięte kulki na deseczkę i kroisz drobno w dwóch kierunkach - jak pokroisz w jedna stronę to obracasz deseczkę i kroisz prostopadle. Pokrojoną do gara i do tego tak z 1/4 objętości dodajesz sera. Wcześniej przysmażasz cebulę ( 1 duża) i ciach do gara. Solisz, pieprzysz (dość solidnie) i wszystko dokładnie mieszasz drewnianą łygą. Ma się zrobić jednolita masa aby wszędzie był ser. Teraz dajesz to M do spróbowania. Jak uzyskasz akceptację że ma ręce i nogi - to pozostaje lepienie i gotowanie jak wyżej.

Jolu powodzenia a te ze śliwkami to robię celowo więcej aby mieć ucztę jeszcze na następny dzień.

I jeszcze praktyczna uwaga: każdy wykrojony krążek z ciasta lekko przejadę wałkiem aby ciasto się umocniło ( taki trik stosują w hutach przy walcowaniu blachy- zgniot na zimno).

przemekg napisał(a)

U mnie tęż wiosną w domu pojawiały się podobne objawy na liściach, tylko pora roku była inna i gdy lotos wygladał gorzej wystawiłem go na balkon i już nowe liście wygladały duzo lepiej.

Jest to grzybowa plamistość liści, nic złego w wymiarze krótkotrwałym, po prostu zrywamy liście, pryskamy biopreparatem, i to w zasadzie tyle. Jeśli jednak choroba nasila się, to znak, że roślina ma nieodpowiednie warunki i czas na ich zmianę. Przetrzymywanie wegetacji w takich skrajnych warunkach, doprowadzi do zgnilizny kłącza, co jest nieodwracalne – roślina pada i już.

Kiełkujący lotos, uprawa zeszłoroczna - koniec marca. Lotos umieszczony jest na parapecie, w słoiku, w którym należy często wymienić wodę.

Ławeczka była, tylko zmienił się kolor. Poprzednio była w kolorze naturalnym, lakier się złuszczył, trzeba było malować. A teraz to, co wewnątrz. Będzie jeszcze jakaś inna dekoracja z jodłowych gałązek bo udało mi się je nabyć.

Marzena2007 napisał(a)

Olśniło mnie Od jakiegoś czasu zastanawiałam się po kiego diabła to szaleństwo mycia okien o tej porze?
I wszystko jasne żeby móc zdjęcia robić przez szybe.
Oj ale kiedy ja będe miała takie widoki

Też mam takie dni, kiedy nic mi się nie chce. Ale dzisiaj akurat mi się chciało, popchnęłam nieco prace przedświąteczne do przodu. Dekoracja na zewnątrz gotowa. Jola, zdjęcia specjalnie dla ciebie

Margarete napisał(a)

A teraz wrzucę fotki z innej beczki, dla poprawy nastroju ... rano na spacerze z psem rozbawił mnie taki widok :



Jakie uwodzicielskie to spojrzenie.....

Gdyby to była pani Skoda albo jakaś inna ale to pan Nissan a taki pretensjonalny., ale rzęsy cudne.

boguslawa_madejska napisał(a)

Gratuluje kolejnej setki

Bogusiu dziękuje że wpadasz. Też zajrzę do Ciebie.Pozdrawiam.

Ewa napisał(a)

Bogdziu ja na kawkę z okazji takiej okrągłej stonki

Ewuś nie tylko z kawką przyszłaś ale i ze stroikiem ślicznym.Patrzyłam dziś na ten Wasz Śląsk ale coraz bardziej mi kilometrów przybywa do Was, chyba sie starzeję w szybkim tempie. Buziaki.

Niebo o zachodzie


księżyc w kamiennym

Pozdrawiam Wszystkich kibicujących.....może znajdę chwilę póżnym wieczorem na odwiedzinki
A to, wyczekiwane przez Was efekty mojego dłubania
tak było tydzień temu

tak jest dzisiaj

zgodnie z wcześniejszą deklaracją dołożyłam "zielonego" od leśniczego i "zabombkowałam" trochę towarzystwo



światełek nie będzie, bo są lampki nad każdą z donic...
może jeszcze wyjdę do nich wieczorkiem, to wstawię jakąś fotkę nocną

uprasza śmiać się po cichu, krytykować z umiarem bo to mój debiut publiczny raz kozie śmierć puszczam w sieć mikołaj broni mi nie przyniósł zgadnijcie czym kleiłam?

Dalszy ciąg dekoracji świątecznych. Uwiłam dziś wianek z gałązek świerka i tui. Kupiłam 3 podkłady ze słomy, myślałam, że starczy na wszystkie...starczyło na 1! Teraz muszę go jeszcze ozdobić.
Dzisiaj choinka U nas od kilku lat króluje stare złoto i miedź. Dodaję tylko pierniki, aniołki i ozdoby z papieru, wykonane z pomocą moich dzieciaczków.

Agania napisał(a)

Cudowna



turkusiki to ja lubię, zobacz u mnie

śliczna

boguslawa_madejska napisał(a)

Bogusiu to ja dziś zapraszam cię na popołudniową kawkę,zaraz nalewam

Dziękuję....podstawek zostało mi kilka,filiżanek znacznie więcej.

Juzia_G napisał(a)

Mój ogród dzisiaj...


żarcik tak było jak Ksawery szalał

A dzisiaj się zmusiłam i wyszło coś takiego



Nie pamiętam od kogo zmałpowałam...ale dzięki!

Ksawerego pominęłam ...... ale fajnie , że się zmusiłaś bo dobrze wyszło !!!