Też byłem adwersarzem, i to jeszcze jakim (już na forum raz o tym wspominałem), czasem wstyd wspominać, dopóki nie pojawiły się te dwie pociechy ze zdjęcia. Jak im odmówić karmienia ptaków, jak odmówić tysiącu dzieci, które oprowadzam rok w rok i którym opowiadam miedzy innymi o ptakach. Czyż to własnie nie oni obejmą odpowiedzialność za to co nas otacza, czy nie warto pobudzić w nich miłość i poczucie owej odpowiedzialności, raczej najważniejsza sprawa, wszystko inne staje się drugorzędne.
W szacownym gronie mój kolega ornitolog zapytał, czy ktoś zauważył spadek liczebności bądź masowe wymieranie jakieś populacji ptaków w wyniku dokarmiania? - cisza ...
Aniu wstawiam niegrzecznie fotkę, ale jutro ją usunę aby Ci nie zaśmiecać - przepraszam.
No to masz babo placek .................... podpowiem Ci coś nie coś
najlepiej mieć metalowe doniczki, ozdoby, wazony, świeczniki, a lepiej żadnych kwiatków w domu,
wszystko leciało u mnie z parapetów okiennych
nie karmić przy posiłkach, tylko z własnej miseczki,
jedzenie zawsze musi być schowane, bo siem poczęstuje
każdą twoją rzecz traktuje jak własną i nic tego nie zmieni
zawsze będzie chciał z wami przebywać i tylko w waszym towarzystwie
nie wpuszczać do łóżka musi mieć swoje legowisko, a nawet kilka, moje dostały drapak, stoi w
Agatko!
Tę fontannę właczamy po pierwszych mrozach i tak chodzi całą zimę. Służy jako napowietrzacz do oczka. Przy większych mrozach obniżamy dyszę, aby nam woda w rurce nie zamarzła.
Robimy tak już od kilku lat i świetnie się to sprawdza. A do tego fajnie wygląda
Danuś - ptaszki będę pokazywać.. chyba, że większosć powie że nie chce .. robimy domki dla owadów, a przecież owady maja i tak lepiej w naturze, wiec dlaczego nie mamy mieć karmników Lepiej dokarmiać z głową niż bezdusznie odwrócić sie plecami..
Bożenka - w mieście ptakom jest trudno o pokarm, a i konkurencja z gołębi, wron, gawronów i kruków duża.. a śpiewają aż miło.... w domu siedzę i słyszę jak mi śpiewają..
Makkasia - zgadzam sie z Tobą... na wysypisku śmieci jest zdecydowanie gorzej.. a i nawet dzięki wysypiskom bociany co przeleciały i zastałą ich zima.. przetrwały
Agata - faktem jest , że ptaki przylatują w porach śniadaniowych najchętniej.. i śniadanie wolą zdecydowanie wcześniej ode mnie , wiec my napełniamy karmniki zawsze przed spaniem
Agania - mój M nie pozwolił niczego ruszać w oczku póki żaby sie nie wyniosły.. a mieliśmy jedną taką ,co uwielbiała pływać na karasiach.. wypływała na środek, goniła karasia, łapała za płetwę i jazda.. widok jak z kreskówek..
Iglakowa zieleń ożywia ogród o tej porze roku, wyleciałam dzisiaj z aparatem na późne słońce do ogrodu po szyszeńki i wdepnęłam w kretowisko ale foty na przywitanie dzisiejsze są
Madżenka, chwilowo .... znów znikam zawalona robotą, spotkaniami i "podróżami" od lekarza do lekarza z moim maluchem .... czasu brak !
Irenko- przyjdzie czas i się tak powyleguję ! oj trzeba mi tego jak....nie wiem
Ewo
jak mi miło !!!
mój ogródek skromny, ale zawsze mnie cieszy jeśli komuś się podoba Ostatnio nie było czasu na pracę w nim, z doskoku ogarniałam jesiennie...zdjęć nie mam kiedy robić..... liczę na weekend.
Zacznę też dekorować - póki co stoją gwizady betlejemskie w domku i masa zakupionych materiałów na wianki - nie mam kiedy ich zrobić (w sobotę muszę koniecznie, bo święta za pasem!) nigdy nie byłam tak "opóźniona" z dekoracjami.... Kolory będą tradycyjne - czerwień i zieleń.
W zeszłym roku miałam nietypowe (jak na mnie) bo ja ani fioletu, ani niebieskiego nie lubię ....
Wpadłam jak śliwka w kompot do twojego ogrodu jak zobaczyłam wizytówkę piękna i............. zdjęcia od początku od nawłoci po budowę domu, podobnie jak u mnie zatrzymam się tu Ciebie jak pozwolisz, bo oczu nie mogę oderwać od Twojego stroiku, jest naprawdę bardzo oryginalny, taki mroczny, jak lubię
pozostałe stroiki też są fajowskie, jak u Ciebie już świątecznie