I ulubiona trzmielina z kiścieniami i buchanani... i pomyśleć, ze nie wiedziałam gdzie posadzić tę trawę czekam na jej wygląd za rok. mam nadzieję, ze kulki trzmielinowe będą wyglądały jak powieszone w powietrzu
A ja kupiłam
Ale dzisiaj wszystkie dotychczasowe posadziłam: szafirki, narcyzy, hiacynty, 100 tulipanów i trochę czosnków
Za trawki i bukszpana a pomiedzy piwonie (już wycięte) i lawendą posadziłam czosnki
W kule bukszpanowe kilka sztuk exotic emperor
W rozplenicę little bunny i berberysy -peach bloosom i queen of night
A szafirki i hiacynty oraz narcyzy w skarpety bukszpanowe. Czekam jeszcze na dostawę hiacyntów i krokusów, które na tę rabatę dosadzę
Gdy dotrą angelique chyba pójdą głównie do donic a'la Keukenhof
oraz na tę rabatę, bo tylko jeszcze tu nie mam tulipanów....
A teraz pokażę Wam Moje ulubione zdjęcie, na którym widać biedne sąsiadów kaczki, kury - teraz zostało im tylko zaglądać przez ogrodzenie do Nas. Na szczęście Nasze kwiatuchy, kora są teraz bezpieczne od ich pazurków
Witajcie moje drogie ogrodniczki Pozdrawiam, Dziękuję za odwiedzinki , Jeszcze żyję nie leżę w łóżeczku, dziś piękna pogoda o 13-tej pojadę na Ranczo bo mam o 12-tej cos jeszcze do zrobienia. Opalam tez domek w piecykach. Jak wrócę bym miała cieplutko, za okno nawet nie chcę patrzeć, bo co się dzieje na podwórzu to mnie kurczy kiedy patrzę z za firanki.
Dwa arbuzy nie da się unieść w jednej ręce. Sąsiadka zajęta dziećmi a ja , nie mam nawet ochoty biegać z grabiami na podwórzu, jestem słaba nie mam siły, ale kiedy zajeżdżam na Ranczo nagle zdrowieję i tam mnie nic nie boli. Muszę jeszcze troszkę tam poporządkować, nie wiele juz mi zostało do pracy. kilka taczek żóltego piasku wyrzucić pod nowy domek altankę uscielić. 28-ego mają go przywiść a ja się modlę , aby sniegu nie było.I co tam jeszcze mam do zrobienia , hmmmm.. Przykryc przyczepkę plandeką, troszkę zebrać i wyrzucić na drogę pozostałego perzu, i to wszystko co mam tam do zrobienia.Co prawda jest pięknie słonecznie, ale zimno. Pozniej jak wrócę pokaże co tam zrobiłam.Siedzcie cieplutko w domkach.Joanna dobrze że masz kogoś kto za Ciebie pozbiera narzędzia, to prawda ze rdzewieją
No nie mogło być inaczej Moje klimaty Pięknie masz Stół pięknie nakryty Bardzo ciekawie i nowocześnie Kominek jest taki, o jakim marzyłam z wnęką na drewno. Szlachetne połączenie z trawertynem. Ja mam trochę przekombinowany design i chętnie bym zmieniła na coś bardziej prostego. Czeka nas i tak przeróbka, bo chcemy doprowadzić ogrzewanie do 2 pokoi nad salonem, więc będzie okazja na zmiany
Ja generalnie jestem na etapie zmian Po ponad 6 latach powoli żegnam się z beżami i brązami. Potrzebuję koloru, ale tylko w akcentach Na wiosnę zrobię najazd na warszawskie show roomy, bo u nas nie ma takich ładnych dodatków Szukam czegoś co wyrazi moją osobowość i będzie pasowało do mojego domku
Lubisz latać po sklepach wnętrzarskich?
Buziaczki, a na razie lecę do ogrodu, bo liście wzywają
Tuż za morelą rosną rózne iglali (m.in. dwa cisy, z którymi nie wiem co zrobić. Boje się przesadzić, żeby nie uszkodzić korzeni, a z kolei pozbyć się ich też mi szkoda, bo już mają po ok. 1.5-2 m wysokości. . Za iglakami, za siatką jest wybieg dla psa. Ale to już inna historia, o której później
Kasiu hortensje bardzo szybko rosną moja Vanilka i grandoflora rosną u mnie około czterech a może i trzy lata a limka na pniu dopiero dwa. Wiosną tego roku kupiłam malusieńką Anabelkę w doniczce p9 i miała dziesięć cm wysokości a latem już wyglądała tak
Skoro już wyszedł temat hortensi to chciałbym zarekomendować troszkę niedocenianą GRANDIFLORE zdobyła moje serce olbrzymimi kwiatami i najważniejsze to jej sztywne pędy które absolutnie nie uginają się pod ciężarem kwiatów, stoją sztywno przez cały sezon.
Kasiu Twój mąż ma rację że płaczą ludzie wrażliwi ale mnie to bardzo często w codziennym życiu przeszkadza
A odnośnie hortensji na pniu to jest bezproblemowa przycinam ją wiosną nad drugim oczkiem podsypuję nawozem do hortensi i czkam na piękny spektakl w końcu lipca.
Na zimę jej nie okrywam ani nie kopczykuję.
Mój klon dzikusek-samosiejka. Jak dotąd udaje mi się go trzymać w ryzach. Próbuje się biedaczysko nieco wystroić na jesień, ale orzech rosnący nad nim wcale mu tego nie ułatwia.