Moja z białe stałą się zielona, ale z różowej ? Nie widziałam

Widziałam , że podpytujesz o brzózkach, czyli padło na brzozy?

Osobno kompostuj wiórki i zrębki. Zrębkami można posypywać ścieżki w ogrodzie.

Z cięciem kantów poczekaj do rozmarznięcia trawnika, będziemy pokazywać kiedy to robić.

Monia, bardzo ładny ten klon, można też kupić formę szczepioną, ale klony co osiągają te wielkości to raczej do cięcia się nie nadają. To nie oznacza, że ich nie można ciąć, bo można. Mój sąsiad ciął co roku swoje klony, znacznie je ograniczając, wręcz "okaleczał' te drzewa a one bidulki na wiosnę i tak puszczały pędy po 3 metry i to cięcie na nic się zdało.

Postuluję aby duże drzewa sadzić w odpowiednich miejscach i pozwolić im osiągnąć swój naturalny pokrój i wielkość.

Klon pospolity "Princeton Gold - zdjęcia

Strefa filtracyjna ma 1,20 m głębokości i jest także wyłożona EPDM-em. To po całości jedna płachta.
Strefa powinna stanowić 25-35 % powierzchni stawu.

Gardenarium napisał(a)

No, jeszcze w tej roli to Ciebie nie znałam Ale poznałam

No tak Danusiu,nie da się ukryć,że jestem już dziadkiem ale jeszcze w dobrej formie " ogrodniczej"

Popieram i namawiam, zresztą Sebka też, a praca atrakcyjna się znajdzie Pasja i zawód to nie ma nic wspanialszego

Gardenarium napisał(a)

Myślę, że każdy, kto dojdzie do tysiąca powinien założyć nową część, Sebciu - jesteś następny w kolejce

Miło mi

Igorze, dziękuję za piękny wiersz, młodzież goni doświadczonych poetów.

Nadmienię jeszcze, że I część do dnia 9 lutego zanotowała od początku istnienia wątku rekordową ilość 871.414 wyświetleń i 10.070 odpowiedzi.

Dalsza część historii tego ogrodu znajduje się tutaj

Gardenarium napisał(a)

sałatkę z bratkami pamiętam, pięknie współgrały ze sobą, czyż nie?

Myślę, że każdy, kto dojdzie do tysiąca powinien założyć nową część, Sebciu - jesteś następny w kolejce

Aniu, czyli róże masz już we krwi, Nie dziwię się więc pasji różanej

No i w tym wszystkim - ja

To nie żart - miałam sałatę z bratkami w skrzynce balkonowej

Na początek przypomnę zeszłoroczną wiosnę. Lubię żółty, niebieski i biały.

Dzisiaj przeniosłam doniczki z cebulowymi z garażu na parapet okienny. Postanowiłam je "pędzić". Parapet jest słoneczny, a w garażu było dość ciemno.

Wspominam sobie wiosnę i wiem, że szybciutko przyjdzie, ani się obejrzymy a już będziemy się chwalić przebiśniegami i krokusami.