Też pamiętam jak Emil pomagał usunąć te krzaczory. Emilu - jeżeli mimo wszystko nas podczytujesz to pomachaj nam.

U nas rano o 5.00 było - 29, wczoraj wieczorem mieliśmy awarię na c.o, zamarzła woda w zbiorniku wyrównawczym na strychu. Byłam też dzisiaj w ogrodzie i nie mam dobrych wiadomości. Wszystko okaże się wiosną, co żyje, a co do wycięcia. Mam nadzieję, że niektóre krzewy puszczą nowe pędy od korzenia. Krzewy przy ziemi mam dobrze zabezpieczone, a i śniegu jest sporo. Nie wiem co u Zbyszka, bo od rana nieobecny na forum. Te mrozy dają nam mocno w kosc. Trzymajmy się ciepła.



Kiedy będzie tak?

Jak się miewa nasz kolega Danusiu ?



Ta mi się najbardziej podoba, Ania miała podobną.
Aniu, siałaś czy kupilaś sadzonkę, jeśli tak, to gdzie?

Jest to możliwe, ale trzeba wyciąć takie fragmenty i nasypać dobrej ziemi i oczywiście podlewac te kawałki, żeby nasiona wzeszły.