Jak widać zakwita nie wszystkim. Nie martw się. Kiedyś na pewno zakwitnie.

Moja Kamelia kwitnie co roku . Uprawiam ją w donicy. Całe lato stoi na dworze na tarasie w cienistym miejscu. We wrześniu wnoszę do domciu i stawiam w chłodnym miejscu , mało ogrzewanym.

Tak kwitła w lutym 2011:





Obecnie ma też już duże pączki kwiatowe.

Może kluczem jest właśnie chłód zimą. Wszyscy mamy ciepłe i suche pomieszczenia.

Camelia japonica "Alba Plena"

Camellia "General Coletti"

Grzesiu ale piękna ta biała. Ja kupiłam drugą już , no i niestety chyba się nie uda. Coraz marniejsza, a latem była wkopana w grunt z donicą i puszczała nowe listki, myślałam że mi się uda. Jeszcze żyje ale ma mało listków, a o pączkach to w ogóle nie ma mowy.

Witajcie.
No i zgubiła wszystkie pączki i nawet sporo liści. Nie podobały jej się warunki. Jednak jest nadzieja, na dole pędów wypuszcza nowe liście. Jeżeli przeżyje dalej będę próbowała ją "udomowić".

Pozdrawiam. Ela

Jejciu, no tak często bywa z tymi kameliami. A ja wczoraj patrzyłam właśnie na kamelię i ręka mnie swędziała żeby kupić...ale powstrzymałam się i kupiłam prymulki i cebulowe.

W komentarzu do artykuły znalazło się takie pytanie:

Chciałabym coś się dowiedzieć na temat kamelii. Nic na jej temat nigdzie nie znalazłam, a jak już coś jest to w obcym języku. Kupiłam piękną na wiosnę, całe lato była piękna, miała dużo pąków, a z chwilą przeniesienia w październiku zaczęła chorować i wszystkie liście opadły.

Co robić, czy da się ją uratować? Co zrobiłam źle? Pozdrawiam...

Poczytaj Lilianno cały wątek, kluczem do sukcesu jest chłodne i jasne pomieszczenie. Twój okaz zapewne doznał szoku z powodu przeniesienia do ciepłego pokoju o niskiej wilgotności powietrza, kamelia potrzebuje chłodu.